
Piłka nożna - I liga
Kapitan „Górali”: Zagraliśmy, jak juniorzy
W niecodzienny sposób piłkarze Podbeskidzia stracili kolejne punkty w rozgrywkach I ligi. „Górale” przegrali u siebie pomimo strzelenia aż czterech goli.
– Tak doświadczonemu zespołowi nie przystoi przegrywać w taki sposób – mówił kapitan bielskiego Podbeskidzia Marek Sokołowski, nawiązując jeszcze w telewizyjnym wywiadzie do łatwych strat bramkowych poniesionych przez gospodarzy w pierwszej części (1:3) oraz wówczas, gdy na kwadrans przed końcem meczu wyszli na prowadzenie (4:3), by ostatecznie ulec gościom z Sosnowca 4:5. – Jesteśmy zespołem doświadczonym, a w decydujących momentach zachowaliśmy się jak juniorzy, tracąc kuriozalne gole. Musimy mecze kontrolować przy takim przebiegu, gdy wychodzimy z szatni i odrabiamy straty z nawiązką – wyjaśnia obrońca „Górali”.
Zdaniem kapitana Podbeskidzia drużyna zmierza w każdym razie w dobrą stronę. – Mimo niekorzystnego wyniku do przerwy nie przegraliśmy tego spotkania w szatni. Jest w tym zespole potencjał i chcemy dalej iść do przodu. Przeciwko Zagłębiu zabrakło koncentracji, natomiast nie ma co wyciągać pochopnych wniosków – klaruje Sokołowski.
Zdaniem kapitana Podbeskidzia drużyna zmierza w każdym razie w dobrą stronę. – Mimo niekorzystnego wyniku do przerwy nie przegraliśmy tego spotkania w szatni. Jest w tym zespole potencjał i chcemy dalej iść do przodu. Przeciwko Zagłębiu zabrakło koncentracji, natomiast nie ma co wyciągać pochopnych wniosków – klaruje Sokołowski.