Również miałem pewne obawy przed tym spotkaniem, lecz moi zawodnicy zostawili zdrowie na boisko za co należą im się też brawa – mówi na wstępie trener WSS Wisła, Tomasz Wuwer. Jego zespół "z przytupem wszedł w mecz z Tempem. W 2. minucie Dorian Chrapek otworzył wynik meczu po wykończeniu sytuacji "jeden na jeden" z bramkarzem gospodarzy. Podopieczni Sławomira Macheja nie zamierzali jednak pozostawać obojętni wobec niekorzystnego rezultatu i nie przeszkodziła im w tym nawet czerwona kartka ujrzana przez Patryka Skakuja w 32. minucie. Chwile po tym do remisu doprowadził Wojciech Kołek, który wykorzystał błąd defensywy ekipy z Wisły. Ta jednak na przerwę schodziła w lepszych nastrojach. W 44. minucie Sebastian Juroszek skutecznie zamknął podanie od Jakuba Marekwicy. 

W drugiej części meczu emocji wcale nie było mniej. Zespół z Wisły nacierał na bramkę rywali, lecz jego piłkarze nie potrafili znaleźć recepty na pokonanie Bartłomieja Oleksego. Nie wykorzystane okazje zemściły się na gościach, gdy w 74. minucie Kołek ponownie wpisał się na listę strzelców po strzale z 7. metra. Wydawało się, że ta potyczka zakończy się podziałem punktów jednak kluczową okazała się być 89. minuta. Wówczas to drużyna z Wisły przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę za sprawą trafienia Jakuba Jurosza.