
Kluczowe stałe fragmenty
Mariusz Wójcik po raz pierwszy poprowadził zespół z Bestwinki w ligowym spotkaniu. Rywalem KS-u było ZET Tychy.
- Po porażce odczucia nigdy nie są przyjemne, szczególnie, że trzy bramki straciliśmy po stałych fragmentach. Szkoda, ale pozytyw jest taki, że zespół walczył, że młodzi zawodnicy podeszli ambitnie do swoich obowiązków i za to należą się słowa pochwały - przyznał Mariusz Wójcik, trener KS-u.
Zdecydowanie lepiej w mecz weszli zawodnicy z Tychów. Już w 4. minucie fetowali oni trafienie, po dobrze rozegranym rzucie z autu. Zawodnicy z Bestwinki dążyli jednak do odrobienia straty i ich cel się ziścił. W 27. minucie Paweł Olek wykorzystał podanie od Bartosza Prymuli. Przy stanie 1:1 drużyna KS-u miała jeszcze kilka okazji do zdobycia bramki. Z rzutu wolnego próbował Bartosz Adamowicz, a minimalnie szczęścia zabrakło Rafałowi Dawidkowi.
Ostatecznie to gospodarze przechylili szalę wygranej na swoją korzyść w końcówce spotkania. Wpierw w 83. minucie ponownie dobrze rozegrali rzut z autu, a 120 sekund później na bramkę zamienili rzut rożny.