W miniony weekend po komplet czwartoligowych punktów sięgną tylko jeden przedstawiciel beskidzkiego futbolu. GKS Radziechowy-Wieprz ograł Jedność z Przyszowic. Drzewiarz Jasienica swój mecz zremisował, Czarni-Góral w debiucie trenera Macieja Mrowca doznali porażki. Ryszard Kłusek, były opiekun drużyn z Jasienicy i Żywca podsumował dla nas spotkania 7. kolejki. klusek ryszard - Nie najlepiej się wiedzie drużynie z Żywca, do której mam sentyment. Po raz kolejny muszę powiedzieć o braku doświadczenia, młodości i związanych z tym konsekwencjach. Efekt nowej miotły nie zadziałał, ale nowy trener miał bardzo mało czasu. Drużyna przechodzi przez kryzys, nie ma wyników. W meczu z Unią kilku zawodników doznało kontuzji. Za tydzień dojdzie do spotkania derbowego, okazja do przełamania nadarza się niecodzienna.

Drzewiarz zremisował na wyjeździe, ale nie traktowałbym tego wyniku w kategoriach straty punktów. Drużyna z Jasienicy nie przegrywa, systematycznie gromadzi punkty. Stara maksyma mówi, że jeśli meczu nie da się wygrać, to trzeba zremisować. Drzewiarz ma duży potencjał, w klubie zapewne myślą o awansie, ale nie da się sięgać wygrywać w każdej kolejce.

Wygląda na to, że GKS złapał czwartoligowy rytm. Odniósł drugie zwycięstwo w lidze, pokonał solidną Jedność. Beniaminek zaliczył dobry mecz, zdobył cztery bramki, co również zasługuje na uwagę. Za tydzień wspomniane derby z Czarnymi-Góralem, będzie ciekawie.

Wyniki 7. kolejki:

Górnik Pszów – Gwarek Ornontowice 2:1 (1:0) GKS Radziechowy-Wieprz – Jedność ’32 Przyszowice 4:2 (2:1) Podlesianka Katowice – Drzewiarz Jasienica 0:0 GTS Bojszowy – Unia Racibórz 0:0 Krupiński Suszec – Szczakowianka Jaworzno 3:1 (2:1) Iskra Pszczyna – Forteca Świerklany 1:1 Czarni-Góral Żywiec – Unia Turza Śląska 0:3 (0:2) GKS II Katowice – LKS Bełk 0:3 (0:1)

[standings league_id=5 template=extend logo=false]