
Piłka nożna - I liga
Kocian: Zwycięstwo z takim rywalem musi cieszyć
"Górale" zaliczyli bardzo ważne wyjazdowe zwycięstwo. Bielszczanie pokonali 1:2 faworyzowany GKS Katowice. Do spotkania odniósł się także trener Podbeskidzia - Jan Kocian.
Mecze w Katowicach nie należą do najłatwiejszych, lecz "Górale" niesieni dopingiem licznych kibiców, którzy dotarli na mecz świetnie wywiązali się z zadania. - Wygraliśmy ważny mecz. Zwycięstwo na trudnym terenie z bardzo dobrze zorganizowanym rywalem musi cieszyć. Dobrze przygotowaliśmy się taktycznie do tego spotkania. Moi piłkarze kapitalnie wypełniali założenia taktyczne i niwelowali atuty katowiczan samemu przy tym grając dobrą piłkę. Nasza taktyka sprawdzała się do 75. minuty, wtedy po stronie GKS-u na boisko wszedł Lebedyński i Prokić - ofensywni zawodnicy - i zmienili obraz gry, gospodarze grali jeszcze bardziej ofensywnie przez co musieliśmy zmienić nasze nastawienie - ocenił obraz gry szkoleniowiec Podbeskidzia Jan Kocian.
Po raz kolejny w ekipie bielszczan "błysnął" Szymon Lewicki, który kilka minut po wejściu na boisko z ławki rezerwowych podwyższył wynik spotkania na 0:2. - Cieszę się, że Lewicki kolejny raz wchodząc z ławki zdobywa bramkę, nie jest tylko jokerem, jest dla mnie bardzo ważnym graczem. Musimy się cieszyć z trzech punktów, ale to zwycięstwo trzeba potwierdzić pokonując u siebie drużynę Znicza - klaruje trener Podbeskidzia.
Zaskoczeniem dla niektórych okazała się być pozycja Roberta Gumnego, bowiem nominalny obrońca bielszczan w meczu z GKS-em wystąpił na prawym skrzydle. - Po powrocie Roberta z kadry rozmawiałem z nim, bo na jego pozycji, podczas pobytu na zgrupowaniu, bardzo dobrze zaprezentował się Bartek Jaroch, dlatego mając to na względzie oraz to, że do tej pory nasze prawe skrzydło nie działało tak, jak powinno postanowiłem dokonać zmiany i dać szansę Gumnemu w tej roli, a ten wypełnił ją bardzo dobrze - stwierdził Kocian.
Po raz kolejny w ekipie bielszczan "błysnął" Szymon Lewicki, który kilka minut po wejściu na boisko z ławki rezerwowych podwyższył wynik spotkania na 0:2. - Cieszę się, że Lewicki kolejny raz wchodząc z ławki zdobywa bramkę, nie jest tylko jokerem, jest dla mnie bardzo ważnym graczem. Musimy się cieszyć z trzech punktów, ale to zwycięstwo trzeba potwierdzić pokonując u siebie drużynę Znicza - klaruje trener Podbeskidzia.
Zaskoczeniem dla niektórych okazała się być pozycja Roberta Gumnego, bowiem nominalny obrońca bielszczan w meczu z GKS-em wystąpił na prawym skrzydle. - Po powrocie Roberta z kadry rozmawiałem z nim, bo na jego pozycji, podczas pobytu na zgrupowaniu, bardzo dobrze zaprezentował się Bartek Jaroch, dlatego mając to na względzie oraz to, że do tej pory nasze prawe skrzydło nie działało tak, jak powinno postanowiłem dokonać zmiany i dać szansę Gumnemu w tej roli, a ten wypełnił ją bardzo dobrze - stwierdził Kocian.