Mistrza Polski już znamy, lecz tego kto awansuje do "okręgówki" jeszcze nie. Przyglądnijmy się bielskiej A-klasie, gdzie w nadchodzący weekend mierzyć się będzie zespół z Bestwinki oraz "dwójka" Rekordu. Liderem tych rozgrywek są ci drudzy, choć mają jeden mecz rozegrany od podopiecznych Tomasza Zużałka i na ten moment obie ekipy mają po tyle samo punktów. Nie ma więc wątpliwości, co do tego, że będzie to najważniejszy mecz w tym sezonie w bielskiej klasie A. – Teraz czeka nas prawdziwa weryfikacja. Ten mecz pokaże, czy zasługujemy na „okręgówkę”, czy nie. Słyszałem, że w Bestwince jest fajne boisko, po meczu ma być ponoć zorganizowany festyn, więc i ludzi przyjdzie sporo. My mamy po prostu wyjść na boisko i walczyć, jak 11-stu Spartan – zapowiada spotkanie kapitan rezerw Rekordu, Kamil Jaroś. Szymon Niemczyk, szkoleniowiec bielszczan nie będzie mógł także liczyć na piłkarzy z pierwszej drużyny, która w tym samym dniu mierzyć się będzie z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Czy z tego powodu należy więc ujmować szans "rekordzistom"? Bez wątpienia nie, jednak gospodarze z pewnością postawią twarde warunki gry. A przypomnijmy tylko, iż w poprzednim sezonie w tym czasie Czarni Jaworze już byli pewni awansu. 

Na Żywiecczyźnie w nadchodzący weekend wcale nie będzie mniej emocji. Drużyna z Rajczy podejmować będzie Podhalankę. Jest to kolejne starcie lidera z wiceliderem. Ekipie z Milówki będzie bardzo ciężko o komplet punktów w tym hicie. Spójrzmy tylko na bilans Soły na własnym boisku: 11 zwycięstw, 0 remisów, 0 porażek. Jak jednak śpiewano: "Nic nie może wiecznie trwać". Ale gdzie dwóch się bije... Metal Węgierska Górka, plasujący się na 3. miejscu w tabeli, czeka z pewnością na podział punktów w tym meczu, wszak remis pozwoliłby mu wyprzedzić Podhalankę oraz zbliżyć się do Soły na 2 punkty.

Z rejonów Żywca przenosimy się na Ziemię Cieszyńską. Tam na widzów czeka pojedynek drużyn, które przed sezonem stawiane były jako klarowni faworyci do wygrania ligi. Piast Cieszyn i Sportkontakt Goleszów jednak wciąż mają realne szanse spełnić ten cel, choć bliżej tego są ci drudzy. Przodujący w stawce zespół z Kończyc Małych również nie będzie miał prostego zadania, ponieważ jego rywalem będzie Orzeł Zabłocie. Ten także wierzy, że może zagrać w przyszłym sezonie w "okręgówce", choć obecna forma zdaje się temu nie towarzyszyć. 

Jest więc na co czekać w nadchodzący weekend. Każdy z sympatyków futbolu w wymiarze regionalnym znajdzie "coś dla siebie". No i nie można zapominać o hicie AP-Sport Bielskiej Ligi Okręgowej! Błyskawica podejmować będzie MRKS Czechowice-Dziedzice. Tu jednak sytuacja jest ewidentna. Jeśli czechowiczanie nie przegrają meczu w Drogomyślu, będą już mogli otwierać szampany i świętować awans do IV ligi.