W piątek 11 października BBTS Bielsko-Biała rozpocznie zmagania w Plus Lidze. Kibice oczekujący z niecierpliwością na ligową premierę, w czwartek i piątek mogli śledzić poczynania bielskich siatkarzy podczas dwóch gier kontrolnych z słowackim Chemes Humenne. bbts bielsko Bielszczanie pierwszy mecz z naszymi południowymi sąsiadami przegrali 1:3, dzień później wynik był ten sam, ale na korzyść BBTS-u. Spotkania z Chemes Humenne były ostatnimi sprawdzianami formy przed pierwszym meczem o punkty w Asseco Resovią Rzeszów. – Nie od razu Rzym zbudowano. Potrzebujemy czasu. To jest nowy zespół, z każdym meczem będzie coraz lepiej. Część zawodników musi się przestawić. Gra w I lidze różni się od gry w Plus Lidze – ocenia Janusz Bułkowski. – Pomysł na pierwszą szóstkę w głowie już mam, jakiś jej zarys. Niestety w trakcie okresu przygotowawczego ani razu nie zagraliśmy w najmocniejszym składzie. Obcokrajowcy dołączyli do zespołu później, niedawno zamknęliśmy kadrę, pojawiły się choroby – dodaje szkoleniowiec BBTS-u.

11 października bielski zespół zmierzy się w Rzeszowie z aktualnym mistrzem Polski.  – W nadchodzącym tygodniu skupimy się na taktyce, będziemy pracować nad zgraniem i zrozumieniem. Ponadto przyjrzymy się grze naszego najbliższego rywala. Pojedziemy do Rzeszowa powalczyć. Zakładając porażkę w szatni przed meczem, nie warto z niej wychodzić – zapowiada nasz rozmówca.

BBTS w czwartek wystąpił w następującym składzie: Akimenka, Fijałek, Kalembka, Buniak, Stojkovic, Błoński oraz Swaczyna (libero), Kwasowski, Vlk, Bućko, Kokociński, Gonzalez. W piątek trener Bułkowski skorzystał natomiast z usług dziesięciu siatkarz: Fijałek, Vlk, Błoński, Kokociński, Buniak, Akimenka oraz Swaczyna (libero) Gonzalez, Bućko, Kwasowski.