
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Kontrowersyjne derby na dwa głosy
Prawdziwą huśtawkę nastrojów przyniosły derby gminy Bestwina na szczeblu bielskiej „okręgówki”. Jak trenerzy odnieśli się do wczorajszej rywalizacji boiskowej?
Goście zostali na boisku w Bestwince zaskoczeni i już po kwadransie przegrywali 0:2. – To była katastrofa, bo popełniliśmy fatalne błędy. Musieliśmy dostać obuchem w łeb, żeby zacząć cokolwiek grać – rozpoczyna szkoleniowiec LKS-u Bestwina Sławomir Szymala, który pomimo końcowego remisu wywalczonego m.in. golem w 90. minucie meczu zadowolony nie był. – Dla nas to strata dwóch punktów. Nawet grając w osłabieniu byliśmy zespołem lepszym pod względem piłkarskim. Powinniśmy tu bez problemu wygrać przy stworzonych sytuacjach. Sami jesteśmy sobie winni – dodaje Szymala.
Beniaminek wywalczył drugie „oczko” w debiutanckim sezonie w lidze okręgowej, ponownie nie będąc zespołem faworyzowanym. – Długo prowadziliśmy i mając 2:0 po kwadransie trudno cieszyć się jakoś szczególnie z remisu. Ale trzeba przyznać, że zespół z Bestwiny był po przerwie silniejszy i zasłużenie wyrównał. Z przebiegu spotkania to dla nas niezły wynik, choć mogło być lepiej – komentuje z kolei trener miejscowych Tomasz Zużałek.
Szkoleniowcy obu ekip nie chcieli zarazem wypowiadać się oficjalnie o pracy sędziów środowego starcia. Jak wiadomo, kontrowersji mecz dostarczył co niemiara. Podyktowane zostały dwie „11”, drużyny kończyły potyczkę w składach 10-osobowych, beniaminkowi nie został uznany gol, zaś przyjezdni z Bestwiny domagali się odgwizdania kolejnego rzutu karnego...
Beniaminek wywalczył drugie „oczko” w debiutanckim sezonie w lidze okręgowej, ponownie nie będąc zespołem faworyzowanym. – Długo prowadziliśmy i mając 2:0 po kwadransie trudno cieszyć się jakoś szczególnie z remisu. Ale trzeba przyznać, że zespół z Bestwiny był po przerwie silniejszy i zasłużenie wyrównał. Z przebiegu spotkania to dla nas niezły wynik, choć mogło być lepiej – komentuje z kolei trener miejscowych Tomasz Zużałek.
Szkoleniowcy obu ekip nie chcieli zarazem wypowiadać się oficjalnie o pracy sędziów środowego starcia. Jak wiadomo, kontrowersji mecz dostarczył co niemiara. Podyktowane zostały dwie „11”, drużyny kończyły potyczkę w składach 10-osobowych, beniaminkowi nie został uznany gol, zaś przyjezdni z Bestwiny domagali się odgwizdania kolejnego rzutu karnego...