Wyprawa żywczanek do Myszkowa była w jakimś stopniu niewiadomą. Podopieczne Agnieszki Spandel pewnie wygrały zmagania w swojej grupie, ale zawodniczki miejscowego MKS-u również nie miały z tym większych trudności. Konfrontacja barażowa zapowiadała się toteż nad wyraz ciekawie, a kibice, którzy rywalizacji się przyglądali nie mogli odczuwać niedosytu. To z racji atrakcyjności widowiska, bo już efekt końcowy z punktu widzenia myszkowianek okazał się cokolwiek mało satysfakcjonujący...

– Mecz rozpoczął się dla nas bardzo dobrze, szybko udało się nam strzelić bramkę. Miałyśmy też sporo okazji, których niestety nie udało się wykorzystywać. Rywalki z kolei były wyjątkowo skuteczne, dlatego do samego końca trwała zażarta walka. Końcówka należała do nas i uzyskałyśmy wartościową zaliczkę przed rewanżem w Żywcu – opowiada trenerka Mitechu, która wraz ze swoimi zawodniczkami fetowała okazałą wyjazdową wygraną 6:3.
 



O bramkowy łup zadbały w Myszkowie głównie piłkarki doświadczone w bojach ekstraligowych jeszcze z sezonu poprzedniego. Hat-trickiem popisała się Patrycja Wiśniewska, do siatki trafiały także Magdalena Chrzanowska Katarzyna Wnuk. Obfity dorobek przyjezdnych skompletowała Marta Ponikwia.

W niedzielę 20 czerwca na boisku żywieckiej Soły rozegrany zostanie rewanż. W razie obronienia pokaźnej zaliczki Mitech uzyska promocję do III ligi. – Szykujemy się do kolejnego ważnego meczu, do którego musimy przystąpić w pełni skoncentrowane – dodaje Agnieszka Spandel.

MKS Myszków – TS Mitech Żywiec 3:6
Gole: Wiśniewska – 3, Chrzanowska, Wnuk, Ponikwia

TS Mitech: Hudecka – Adamus, Szczotka, Waligóra, Kurowska, Talik, Chrzanowska, Wnuk, Ponikwia, Sopiak, Wiśniewska oraz Słowik, Lizak, Szyszka, Łysień
Trener: Spandel