- Mam nadzieję, że ten mecz będzie krokiem w dobrym kierunku. Wynik uważam za sprawiedliwy i przyjmujemy go z pokorą - ocenia Tymoteusz Chodźko, trener Soły Kobiernice. 

 

Ekipa z Bierunia na własnym boisku posiadała optyczną przewagę, lecz nie potrafiła ona jej udokumentować w rezultacie. W tym miejscu na pewno należy pochwalić formację defensywną Soły, która przez 90. minut zagrała w popełni skoncentrowana, nie popełniła rażącego błędu i szczelnie pilnowała dostępu do własnej bramki. Najgroźniejszym dla Soły fragmentem meczu była końcówka, kiedy to gospodarze mocniej nacisnęli w ofensywie. Kobierniczanie wyszli jednak z tego naporu "bez szwanku". 

 

Nie było jednak tak, że Soła tylko się broniła w tym meczu. W pierwszej połowie swoje szanse mieli Michał Żurek oraz Mikołaj Rozumkiewicz. Więcej okazji goście mieli jednak po przerwie. Dwukrotnie szczęścia szukał Tomasz Kurowski, groźnie uderzali także: Konrad TalikDmytro Stoliarczuk. Ostatecznie jednak mecz zakończył się bezbramkowym remisem.