Kryger: europejska dominacja? Wiele się zmieniło...
Reprezentacje krajów Ameryki Południowej i Środkowej dzielnie stawiają czoła europejskim potęgom podczas brazylijskiego czempionatu. Ba, wielu fachowców mówi o tendencji przesunięcia piłkarskiej mapy najlepszych ekip we wspomnianym kierunku. Jak wygląda to z beskidzkiego punktu widzenia?
W jednej części drabinki mundialowych zmagań znalazły się reprezentacje Brazylii, Chile, Urugwaju i Kolumbii. Zatem kontynent Ameryki Południowej reprezentował będzie przynajmniej jeden z półfinalistów. Skąd tak znakomita postawa wielu niedocenianych przez lata zespołów? – Czynników jest więcej niż tylko wskazywany najczęściej o kontynencie, na którym mundial rozgrywa się – rozpoczyna Adam Kryger, obecny szkoleniowiec futsalowego Rekordu, mistrza kraju. – Poziom bardzo się wyrównał. Dziś nie jest już tak, że Europa rządzi i tylko kilka drużyn liczy się w walce o medale, a w pozostałych są jedynie „perełki”. Nie ma meczów, w których łatwo wygrywa się po 5 czy 7 do zera, jak było kiedyś – dodaje Kryger, który występował jako zawodnik zarówno na otwartych boiskach, w hali oraz na... piasku.
Inne kwestie, które szalę na korzyść latynoskich zespołów przechylają? – Trzeba wspomnieć o wyjeździe do dalekich krajów trenerów europejskich. Kiedyś jako jeden z pierwszych wyjechał do Afryki Henryk Kasperczak i nagle prowadzona przez niego reprezentacja osiągała świetne wyniki. Pojawiła się myśl szkoleniowa, która dla tych krajów jest obecnie ogólnodostępna. Pracują tam nie byle jacy trenerzy, a i piłkarze wyjeżdżający – jak to się mówi – na „emeryturę” robią swoje. W krajach, które mogły wydawać się wcześniej za egzotyczne, zawodnicy dziś mają się od kogo uczyć. Znamienny jest tu również przykład Belgów, którzy mieli 10 czy nawet więcej lat posuchy, ale wdrożyli odpowiedni program, realizują go i czerpią wymierne korzyści. Powinniśmy również w tym kierunku zmierzać, przyjąć plan i według niego działać. Niestety, każdy robi po swojemu, każdy zna się najlepiej, co dobrze naszemu futbolowi, jak widać nie służy – komentuje Adam Kryger.
Na koniec zatem – kto Mistrzem Świata AD 2014? – Stawiam na... Niemców. Solidność może okazać się decydująca. Ten turniejowy „mercedes” da moim zdaniem radę – ocenia nasz rozmówca.