Orzeł Kozy w minionej kolejce po raz pierwszy w tym roku zapunktował. Po pełną pulę sięgnął w konfrontacji z wiceliderem z Kaniowa. Po meczu pojawiły się wątpliwości... PODBESKIDZIE - POGON SZCZECIN Niewątpliwie Przełom Kaniów przechodzi przez gorszy okres. Zremisował dwa mecze z rzędu, następnie przegrał 1:3 w Kozach, z zespołem, który poprzednie mecze kończył porażkami. Pod adresem zespołu Wiesława Kucharskiego padły po spotkaniu mocne oskarżenia. – Po meczu słyszałem, że podobno odpuściliśmy za kilkaset złotych. Brak słów! Sprzedawać mecze w A-klasie?! Liga jest słaba, każdy może wygrać z każdym. Dziwią mnie takie opinie, wydawane m.in. przez trenerów innych drużyn. Jestem uczciwy, wierzę w to, że zawodnicy również – mówi trener Kucharski. – Widziałem zespół z Kóz w dwóch poprzednich spotkaniach, grali nieźle. Orzeł broni się przed spadkiem, walczy o życie. Był od nas zespołem lepszym i zasłużenie wygrał – dodaje.

"Śmiech na sali" – w ten sposób mogę się odnieść do podobnych komentarzy. Ktoś kto nie był na meczu spogląda w tabelę i stwierdza, że mecz był sprzedany. Szkoda komentować tego typu rewelacje. Z trenerem Kucharskim śmiejemy się z postawy osób głoszących takie poglądy – komentuje doniesienia Dariusz Malchar, trener zespołu z Kóz.

Jutro Przełom w meczu na szczycie podejmie Sołę Kobiernice. Stanie zarazem przed szansą na rehabilitację. Orzeł dzisiaj o punkty powalczy w Pisarzowicach.