Zespół z Żywca zakończył rundę jesienną z dorobkiem 23 punktów, odnosząc 7 zwycięstw, 2 remisy i 6 porażek. Stal zdobyła 28 bramek i straciła 24. - W klubie oceniamy tę rundę pozytywnie, choć nasi ambitni zawodnicy mają apetyt na wyższe miejsca. Ogólnie uznajemy ją za duży plus. Przed sezonem naszym celem było miejsce w pierwszej piątce, więc zabrakło niewiele. Jeśli chodzi o styl gry, bardzo dobrze radziliśmy sobie z wychodzeniem spod pressingu. Wygrywaliśmy z drużynami z dolnych rejonów tabeli, ale mecze z czołówką kończyły się porażkami, co jest obszarem, nad którym musimy popracować - mówi trener Stali, Adrian Kopacz. 

 

Nasz rozmówca jednocześnie podkreśla, że rywalizacja w V lidze jest bardzo wyrównana i wskazuje na najlepszy mecz w tej rundzie. – Najlepszy mecz? Chyba ten z Beskidem Skoczów. Zagraliśmy naprawdę dobrze i odnieśliśmy przekonujące zwycięstwo. Najsłabszy występ zanotowaliśmy przeciwko MRKS-owi – nie dostosowaliśmy się do trudnych warunków. W tej lidze każdy mecz to walka, nie ma łatwych spotkań, nawet z drużynami z dolnej części tabeli. V liga to naprawdę ciekawy pomost między "okręgówką" a IV ligą - przekonuje Kopacz. 

 

Drużyna Stali-Śrubiarnia Żywiec planuje solidnie przepracować okres przygotowawczy. - Zimowy okres przygotowawczy chcemy przepracować solidnie, licząc na dobrą frekwencję na treningach. Planujemy wyciągnąć wnioski z rundy jesiennej i wprowadzić pewne korekty w naszym modelu gry. Rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie trwa – szansa na grę jest dla każdego, kto podejmie wyzwanie. Mam nadzieję, że niektórzy zawodnicy wybiorą walkę o miejsce w drużynie, zamiast decydować się na odejście - ocenia szkoleniowiec.