Lider się nie zatrzymuje

W jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań lider z Międzyrzecze zmierzył się z Sołą Kobiernice. Niektórzy obserwatorzy wieszczyli, iż może dojść w tym spotkaniu do niespodzianki. Tak się jednak nie stało. Piłkarze KS-u pewnie wygrali na swoim boisku 4:1. - Ciężko coś powiedzieć po tym meczu. Zagraliśmy bardzo słabo jeśli chodzi o rozegranie piłki. Musimy ustabilizować formę, bo u siebie gramy dobrze, a problemy zaczynają się na wyjazdach. Nie ma co też ukrywać, zespół z Międzyrzecza zagrał bardzo dobrze. Na tę chwilę mają przewagę i są faworytem, ale ta liga jest wyrównana i z pewnością KS punkty jeszcze straci - mówi trener Soły, Kamil Zoń. 

 

Pojedynek spadkowiczów 

W pozostały meczach KS Bystra pewnie pokonała Orzeł aż 6:0. Sokół Hecznarowice na własnym boisku nie dał szans Zaporze, a Przełom Kaniów wygrał z innym spadkowiczem z "okręgówki", Pionierem Pisarzowice 3:1. - Przełom u siebie jest zawsze groźny. Darzę sporą sympatią trenera Klimka, ale dla mnie tutaj nie było niespodzianki. Graliśmy z obiema drużynami i lepsze wrażenie sprawił na mnie Przełom - ocenia szkoleniowiec zespołu z Kobiernic. 

 

Nie wyszli na drugą połowę 

Do nietypowej sytuacji doszło z kolei w Ligocie. Miejscowy LKS do przerwy prowadził z Wilamowiczanką 3:0. Goście jednak na drugą połowę... nie wyszli, zgłaszając sędziemu kilka kontuzji. - W mojej ocenie jest to słabe podejście. Nawet jak się źle układa, według mnie, należy z szacunku do kibiców wyjść na drugą połowę i pokazać sportowy charakter - stwierdza Zoń.

 

Wyniki 8. kolejki: 

 

KS Bystra - Orzeł Kozy 6:0 

KS Międzyrzecze - Soła Kobiernice 4:1

Sokół Hecznarowice - Zapora Wapienica 2:0 

LKS Ligota - Wilamowiczanka Wilamowice 3:0 

Zamek Grodziec - Rotuz Bronów 1:5

Przełom Kaniów - Pionier Pisarzowice 3:1