Maja ma talent
Nie ukończyła jeszcze 13 lat, o uprawianej przez siebie dyscyplinie sportu mówi, że jest dla niej... szczęściem. Marzy, by grać, jak Maria Szarapowa i wygrać turniej na kortach Rolanda Garrosa. Maja Chwalińska, podopieczna klubu BKT Advantage Bielsko-Biała, to tenisowy talent czystej wody.
Przygoda Mai Chwalińskiej z tenisem rozpoczęła się w wieku kilku lat. Opowiada o tym chętnie młoda tenisistka, która mieszka i trenuje na co dzień w Dąbrowie Górniczej. – Mój trener chodził po szkołach w Dąbrowie Górniczej i namawiał dzieci do udziału w pikniku sportowym. Zdecydowałam się pójść. Wybierano 20 najlepszych zawodniczek i zawodników do uprawiania tenisa – mówi dąbrowianka, podopieczna trenera Pawła Kałuży.
Talent Mai dostrzeżony został bardzo szybko. W ślad za rozpoczęciem profesjonalnych treningów przyszły pierwsze wygrane mecze, później turnieje, w których młoda zawodniczka pokonywała nie tylko rówieśniczki, ale i tenisistki starsze od siebie. W grze na korcie ma wiele atutów. – Jest przede wszystkim wszechstronna i kreatywna. Ma dobre czucie piłki i geometrii kortu, potrafi zmieniać tempo gry. Filigranowe warunki fizyczne nadrabia świetnym poruszaniem się po korcie. Dodatkowy atut to fakt, że jest leworęczna, a dla wielu rywalek to niewygodne – wyjaśnia Piotr Szczypka, szkoleniowiec w klubie BKT Advantage, barw którego w oficjalnych rozgrywkach broni Maja Chwalińska.
W swojej kategorii wiekowej jest w Polsce bezkonkurencyjna. Potwierdzenia daleko szukać nie trzeba. W tym roku Maja wygrała krajowe zmagania najlepszych tenisistek do lat 13, premiujące udziałem w turnieju Longines Future Tennis Aces U-13 w Paryżu. Zawody te rozgrywane były równolegle do wielkoszlemowego French Open, na specjalnie przygotowanym korcie w centrum stolicy Francji. Wcześniej w tych prestiżowych rozgrywkach z udziałem 16 czołowych tenisistek na świecie, żadnej Polce nie udało się wygrać nawet jednego meczu! Maja wygrała aż dwa pojedynki! Lepsza okazała się od Chinki Jiaqi Wang oraz rosłej Australijki Oliwii Gadecki. Uległa dopiero późniejszej mistrzyni, Włoszce Federice Rossi. – Może w kolejnej edycji podobnych zawodów pójdzie mi lepiej – skromnie tłumaczy 13-latka z Dąbrowy Górniczej.
Tenis dla niej to? – Szczęście! Kocham grać w tenisa i polecam to wszystkim – mówi Maja z zadowoleniem. Nawet, jeśli musi poddawać się treningom cztery razy w tygodniu i wstawać wcześnie rano bez względu na porę roku. Z konsekwencją dąży do realizacji swoich marzeń. – Moim tenisowym wzorem jest Maria Szarapowa. Jestem pod wrażeniem jej agresywności w grze i charakteru. Nigdy nie odpuszcza, walczy do końca. Też chciałabym zostać tenisistką zawodową i wygrać na mączce podczas Rolanda Garrosa – zauważa sympatyczna zawodniczka, która na turnieje podróżuje również gdy to możliwe z rodzicami – mamą Marcelą i tatą Tomaszem. Treningi tenisowe łączy z nauką w gimnazjum w Dąbrowie Górniczej. Edukacji nie zaniedbuje osiągając bardzo dobre wyniki, co tylko potwierdza inteligencję naszej tenisowej nadziei.