SportoweBeskidy.pl: Co by Kuźnia Ustroń poczęła bez Adriana Sikory...
Mateusz Żebrowski
: Myślę, że jest to bardzo trudne pytanie. Adrian faktycznie dużo daje drużynie, zarówno na boisku jak i w szatni. Swoim doświadczeniem w ostatnich tygodniach, jak np. w meczu z Błyskawicą Drogomyśl, gdzie przegrywaliśmy 0:1 i po jego wejściu wygraliśmy 3:1 pokazał, że robi różnicę, tak samo jak w innych kluczowych spotkaniach.

SportoweBeskidy.pl: Jak ocenia trener poziom "okręgówki" w tym sezonie?
M.Ż.: Na pewno dwie drużyny zdominowały tę ligę, co do tego nie ma wątpliwości, a najlepiej ukazuje to tabela. Między nami a trzecią drużyną jest różnica aż 22 punktów. Dawno nie było takiej sytuacji. Co do ogólnego poziomu posłużę się przykładem, Borów Pietrzykowice, które prezentowały naprawdę solidny futbol, a mimo to nie zdołały się utrzymać w tej lidze. To pokazuje, że poziom "okręgówki' jest coraz lepszy.

SportoweBeskidy.pl: Wiele sił kosztował Was ten awans?
M.Ż.: Myślę, że awans sprzed kilku lat, gdzie awansowaliśmy do "okręgówki" był dla nas trudniejszy do zrealizowania, lecz ten na pewno zapadnie nam na długo w pamięci. To co najbardziej pozytywnego zapamiętamy to to, że po porażce w pierwszej kolejce mieliśmy fenomenalną serię czternastu zwycięstw, a także, że w kilku meczach potrafiliśmy przeciągnąć szale zwycięstwa na swoją stronę pomimo to, że z początku przegrywaliśmy.

SportoweBeskidy.pl: Kluczowy moment w sezonie? 
M.Ż.: Takim najważniejszym i zarazem najbardziej wstrząsającym wydarzeniem tego sezonu była dla dla nas śmierć Marka Szymali. Zapamiętamy go jako niezwykle pozytywną postać na boisku jak i w szatni. Nie ukrywam, to dla niego zespół chciał zdobyć awans, gdyż to było również marzeniem Marka i udało nam się to spełnić. 

SportoweBeskidy.pl: Najlepszy i najsłabszy mecz? 
M.Ż.:
Słabo piłkarsko pokazaliśmy się w meczu z Maksymilianem Cisiec. Przy wysokim prowadzeniu w naszej grze pojawiła się pewna nonszalancja. Nie prezentowaliśmy swojego poziomu, do jakiego przyzwyczailiśmy w tym spotkaniu. A najlepszy? Ze względu na charakter jaki pokazaliśmy w tym meczu i jego rangę to z pewnością przedostatnie spotkanie z Błyskawicą Drogomyśl. 

SportoweBeskidy.pl: Zostawmy już "okręgówkę" z boku. Kuźnia Ustroń jest przygotowana na grę w IV lidze?
M.Ż.: Na to pytanie będzie można odpowiedzieć po sezonie 2017/2018. Na pewno czekają nas pewne wzmocnienia o których będziemy informować w trakcie okresu przygotowawczego. 

SportoweBeskidy.pl: Będzie to rewolucja kadrowa czy kosmetyczne zmiany?
M.Ż.
: Beskid Skoczów awansując do IV ligi pokazał, że można być solidną drużyną tej klasy rozgrywkowej posiadając skład w większości ten, który zapewnił Beskidowi awans z "okręgówki". Myślę, że pójdziemy podobną drogą. Chłopcy, którzy wywalczyli mistrzostwo zasługują, aby grać w tej IV lidze. Będą to więc raczej kosmetyczne zmiany na poszczególnych pozycjach.

SportoweBeskidy.pl: Np. na pozycji bramkarza? 
M,Ż.:
Nic mi nie wiadomo o tym, a skąd to pytanie? 

SportoweBeskidy.pl: Krzysztof Michałowski z Drzewiarza Jasienica jest do wzięcia...
M.Ż.: Doszły mnie takie słuchy, że łączy się go z naszą drużyną, lecz to są jedynie plotki. Ani my, ani on sam nie kontaktował się z nami. 

SportoweBeskidy.pl: Czy będzie mógł liczyć trener w rozgrywkach IV Ligi na Adriana Sikorę? 
M.Ż.:
Jeśli nic nie przewidzianego się nie wydarzy, a nie powinno to tak.