W minionej kolejce bielskiej A-klasy doszło do derbowego pojedynku Sokoła Buczkowice z Iskrą Rybarzowice. Stawka meczu? Wysoka. iskra rybarzowice - facebook Zespoły z Buczkowic i Rybarzowic przystąpiły do tego meczu z zerowym dorobkiem punktowym. Jedni i drudzy liczyli na przełamanie. Sztuka ta udała się Iskrze, która wygrała 2:1. – Derby zawsze są meczem „podwyższonego ryzyka”. Udało nam się przełamać, to jest bardzo ważne. Dobrze spotkanie się dla nas ułożyło, po 25. minutach prowadziliśmy 2:0. Na początku drugiej połowy nasz obrońca [Mariusz Giertler – red.] został ukarany czerwoną kartką. Długo graliśmy w osłabieniu, przeciwnik miał przewagę, ale zdobył tylko jedną bramkę, w końcówce pojedynku – wraca pamięcią do derbowej konfrontacji Piotr Pawełek, grający trener Iskry. – Graliśmy w tym meczu o sześć punktów. Może się okazać, że zespoły, które aktualnie są w dolnych rejonach tabeli, będą walczyć o utrzymanie – dodaje nasz rozmówca.

W nadchodzącą sobotę rybarzowiczanie na własnym obiekcie zmierzą się z Zaporą Wapienica. – Nastroje w drużynie po wygranej z Sokołem poprawiły się. Podczas ostatniej odprawy przedmeczowej trzech zawodników musiałem poinformować o tym, że będą spotkanie oglądać z wysokości trybun. Do mojej dyspozycji będą w sobotę Piotr Giertler, Mateusz Dobija oraz Adam Kocur, którzy ostatnio nie grali, więc ta liczba wzrośnie. Organizacyjnie wyglądamy coraz lepiej, mam pole manewru – klaruje szkoleniowiec Iskry.

Jutro zaprezentujemy na naszych łamach zapowiedź 4. kolejki bielskiej A-klasy z udziałem trenera Pawełka.