
„Mecz taki, do jakiego się przygotowaliśmy”
W szlagierowym meczu 8. kolejki Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej po punkty sięgnęli w Jasienicy piłkarze GLKS Sferanet Wilkowice.
Aż 30 goli konkurentom zaaplikowali w poprzednich meczach zawodnicy spadkowicza z IV ligi, stąd też goście z Wilkowic na otwartą wymianę ciosów iść nie zamierzali. – Graliśmy tak, jak nam rywal pozwolił. Musieliśmy się trochę cofnąć i nastawić na kontry, wiedząc doskonale o dużym potencjalne ofensywnym Drzewiarza. Boiskowa rzeczywistość to potwierdziła i to gospodarze byli do przerwy lepszym zespołem – opowiada szkoleniowiec wilkowiczan Krzysztof Bąk.
We wspomnianym okresie meczu wybornie między słupkami spisywał się Richard Zajac. Koledzy z drużyny tego wysiłku marnować nie zamierzali i w 50. minucie wzorcowy wypad golem zwieńczył Jakub Caputa. Trafienie to przesądziło o wygranej GLKS Sferanet, bo do końca jasieniczanie nikłego dystansu nie byli w stanie zniwelować. – Mecz był taki, do jakiego się przygotowaliśmy. Oddaliśmy pole rywalowi, piłkę miał częściej przy nodze, ale umiejętnie pilnowaliśmy wyniku – klaruje Bąk.
Dla ekipy z Wilkowic była to 7. z rzędu ligowa wygrana. Punkty straciła jedynie na inaugurację. Triumf przyjezdnych w Jasienicy sprawił, że rozgrywki przed finiszem rundy jesiennej nabrały rumieńców. Również 21 „oczek” – tyle, co Drzewiarz i GLKS Sferanet – ma na ten moment w dorobku pszczyńska Iskra.