Zaczęło się wszystko jak najbardziej po myśli podopiecznych Tomasza Matuszka, którzy trafieniami Patryka Kabiesza i testowanego zawodnika solidnie rywala „napoczęli”. Ten jednak odpowiedział skutecznie w końcówce premierowej odsłony, a już po wznowieniu gry do siatki Victorii piłka wpadła 2 razy w następstwie rzutów rożnych... – Po raz kolejny powtórzył się tej zimy scenariusz zadowalającej gry w pierwszej części i jakiejś dziwnej dekoncentracji po powrocie na boisko – przyznaje szkoleniowiec gości.

Reakcja ekipy z Hażlacha na co by nie powiedzieć niespodziewany zwrot zdarzeń w Łące była jednak optymalna. Kacper Brachaczek doprowadził do remisu, a w kluczowym fragmencie spotkania Szymon LizakAntoni Ogrodnik przechylili szalę na korzyść swojej drużyny. – Fajnie, że przy takim przebiegu meczu byliśmy w stanie wyciągnąć wynik. Nie jest on oczywiście najważniejszy, ale zebraliśmy dzięki temu znów istotne doświadczenie – dodaje Matuszek.