W poprzednim spotkaniu Górale tylko zremisowali z Wisłą Płock 1:1. Ten wynik piłkarzy z Bielska-Białej zadowalać nie może, wszak w żadnym stopniu nie przybliżył ich do utrzymania w elicie. - Po meczu w szatni panowała sportowa złość. Czuliśmy, że w końcówce mogliśmy ograć rywala i zapewnić sobie zwycięstwo, które pozwoliłoby z mniejszymi nerwami podchodzić do meczu z Legią. Będę upierał się przy tym, że choć nie rozegraliśmy najlepszego spotkania, to o tą jedną bramkę byliśmy lepsi od Wisły - komentuje Robert Kasperczyk, szkoleniowiec Podbeskidzia. 

 

 

Trener Górali w rozmowie z klubową telewizją podkreślił, że jego drużynę stać na zwycięstwo w Warszawie. - Legia gra tak, jak przeciwnik pozwala. Po przeanalizowaniu ich gry można stwierdzić, że ten zespół jest w stanie rywalizować w pucharach. Fajnie konstruuje akcje, jest bardzo groźny w ataku pozycyjnym. My musimy podejść do tego meczu takimi kategoriami, jak w pierwszym spotkaniu. Musimy być blisko przeciwnika, nie pozwolić mu na kreowanie gry - zauważa. 

 

W ostatnim meczu ligowym Kasperczyk będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Do zdrowia wraca nieobecny w poprzednim meczu Rafał Janicki, który w "tyłach" zapewnia jakość. - Najważniejsze w tym tygodniu było dla nas przygotować drużynę mentalnie. I właśnie pod tym kątem będziemy wybierać piłkarzy, którzy pojadą do Warszawy i pojawią się na murawie - zakończył.

 

Początek meczu Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała w niedzielę 16 maja o godzinie 17:30.