
Piłka nożna - I liga
Miał być liderem, a będzie... pacjentem
Pozyskany tej zimy ze Spartaka Myjava Lubos Kolar miał być liderem w formacji ofensywnej Podbeskidzia. Wszystko wskazuje jednak na to, że napastnika wiosną na boisku nie zobaczymy.
W sobotnim sparingu z Rakowem Częstochowa, który kończył bielszczanom okres przygotowawczy do zmagań w I lidze, w 14. minucie urazu nabawił się Lubos Kolar. Pomimo pierwotnych, niegroźnych diagnoz czeski snajper zerwał więzadła krzyżowe w kolanie co oznacza, że niemalże na pewno jego występy wiosną są wykluczone. To bez wątpienia wielkie zmartwienia dla Jana Kociana, gdyż Kolar do Podbeskidzia sprowadzony został z myślą o pierwszym składzie. Wcześniej identycznego urazu nabawił się Marek Sokołowski, który jest już po rekonstrukcji więzadeł i właśnie przechodzi rehabilitacje.
Tym samym Kocian obecnie ma do swojej dyspozycji raptem dwóch nominalnych napastników. Są nimi Robert Demjan oraz Szymon Lewicki, który jesienią zaprezentował się z przyzwoitej strony.
Tym samym Kocian obecnie ma do swojej dyspozycji raptem dwóch nominalnych napastników. Są nimi Robert Demjan oraz Szymon Lewicki, który jesienią zaprezentował się z przyzwoitej strony.