
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Miał być szlagier, jest... pogrom
Pasjonat nie był faworytem starcia z Beskidem, lecz nikt nie mógł spodziewać się porażki takich rozmiarów...
Spotkanie szybko ułożyło się po myśli skoczowian. W 8. minucie Marcin Jaworzyn zamienił dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola. Pasjonat rzucił się się do odrabiania strat, lecz nie zdołał nic wskórać pod bramką rywala. Drugi gol stracony przez dankowiczan kompletnie podciął im skrzydła i kolejne minuty należały już tylko do Beskidu, który był niezwykle skuteczny w tym meczu. Na szczególną uwagę zasługuje bramka na 4:0, gdy drużyna ze Skoczowa przeprowadziła niezwykle efektowną akcję zakończoną przez Jaworzyna. Napastnik miał swój udział również i przy kolejnym trafieniu, gdy po faulu na nim arbiter podyktował "11", którą na gola zamienił Wojciech Padło.
W drugiej części meczu w szeregi Beskidu wkradło się trochę nonszalancji i Pasjonat mógł w tym czasie pokusić się choćby o honorowe trafienie, lecz po raz kolejny podopieczni Artura Bierońskiego nie znaleźli recepty na pokonanie Romana Nalepy. Na listę strzelców w drugich trzech kwadransach wpisywali się: Michał Szczyrba, Kamil Janik oraz Kamil Kotrys i spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem Beskidu aż 8:0.
W drugiej części meczu w szeregi Beskidu wkradło się trochę nonszalancji i Pasjonat mógł w tym czasie pokusić się choćby o honorowe trafienie, lecz po raz kolejny podopieczni Artura Bierońskiego nie znaleźli recepty na pokonanie Romana Nalepy. Na listę strzelców w drugich trzech kwadransach wpisywali się: Michał Szczyrba, Kamil Janik oraz Kamil Kotrys i spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem Beskidu aż 8:0.