Już przed meczem w Landeku, gdzie miejscowa, mistrzowska Spójnia podejmowała Koszarawę Żywiec chłodzono szampany. Planowana feta z okazji wygrania przed tygodniem ligi udała się w pełni.

Spojnia Landek rusek - Niestety nie udało się zakończyć sezonu zwycięstwem. Widoczny był dzisiaj brak kilku podstawowych zawodników. W dodatku już w pierwszej połowie musieliśmy dokonać dwóch zmian gdyż Gruszka i Jędrzejas rozpoczęli mecz z drobnymi urazami i niestety w trakcie spotkania kontuzje się odezwały. Szansę dostali nasi juniorzy, którzy zaprezentowali się z dobrej strony, jednak zabrakło doświadczenia i zimnej krwi przy sytuacjach, które stworzyliśmy sobie na początku spotkania. Gratuluję rywalowi zwycięstwa i awansu - powiedział nam po meczu Tomasz Sala, szkoleniowiec Koszarawy Żywiec, który mimo, że z wyniku być zadowolony nie mógł, to z gry swoich podopiecznych już prędzej.

W pierwszej połowie żywczanie stworzyli sobie trzy-cztery dogodne sytuacje do strzelenia bramki, ale skuteczności brakowało Rafałowi Hałatowi oraz Robertowi Mrózkowi. Nie zabrakło jej natomiast Jakubowi Kałce, który już w 7. minucie wykorzystał niefortunną interwencję Wojciecha Mroka. Po zmianie stron wynik podwyższył Dawid Frąckowiak, który został królem strzelców Bielskiej Ligi Okręgowej.

Więcej o dzisiejszym spotkaniu oraz wypowiedź Jarosława Zadylaka, trenera Spójni Landek  na naszych łamach już wkótce.

Spójnia Landek - Koszarawa Żywiec 2:0 (1:0) 1:0 Kałka (7') 2:0 Frąckowiak (78')

Spójnia: Jacak - Sz.Kubica, Lech, Adamczyk (58' Gomółka), J.Kubica, Kałka (65' Szwarc), Łacek, Marek, Stawicki (75' Gajek), Frąckowiak, T.Zyzak Trener: Zadylak Koszarawa: Mrok - Jakubiec, Jędrzejas (44' Pępek), Jura, Jurasz, Fijak, Gruszka (34' Szymik), Mrózek, B.Sala (80' Gach), Tomaszek, Hałat Trener: T.Sala