Nie udało się przeprowadzenie Mistrzostw Polski w skokach narciarskich w okresie świąt. O krajowy prymat polscy skoczkowie powalczą już w nowym roku.

Wisla skocznia

W Beskidach przez kilka ostatnich dni wiał silny wiatr, toteż konkurs do końca był zagrożony. Nie halny okazał się natomiast główną przeszkodą w rozegraniu Mistrzostw Polski na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince. – Zawody uniemożliwiła zbyt wysoka temperatura. Jest zbyt miękko i skakanie byłoby niebezpieczne dla zawodników. Poza tym pojawiły się problemy z systemem mrożenia torów najazdowych. Przy temperaturze plus 10 stopni i one odmówiły posłuszeństwa i zaczęła się pojawiać woda. Technicznie możliwości do skakania nie było – szczegółowo wyjaśnia Andrzej Wąsowicz, wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego, organizator zawodów.

Kibice musieli zatem zadowolić się... zwiedzaniem obiektu w Wiśle-Malince. Uruchomiono bowiem w czwartek wyciąg, który umożliwiał wyjazd w okolice wieży startowej. Z tej możliwości obecni sympatycy skoków narciarskich chętnie korzystali.

A o Mistrzostwo Polski najlepsi zawodnicy w naszym kraju powalczą w nowym roku, na zakończeniu bieżącego sezonu zimowego, w marcu. Dokładny termin nie jest jeszcze znany, ale w grę wchodzi okres tuż po ostatnich konkursach Pucharu Świata w Planicy.

Wasowicz Wisla