Koronacja mistrza – pod takim hasłem awizowano starcie Spójni z Kuźnią. Gospodarzom do upragnionego celu wystarczał w niedzielę nawet jeden punkt.

Landek rusek Potrzebny krok lider „okręgówki” wykonał, choć nie była to łatwa przeprawa. Szlagierowy mecz 29. kolejki upłynął pod znakiem zaciętej walki, a w obu połowach nieznacznie więcej do powiedzenia mieli gospodarze. W 25. minucie Michał Adamczyk nie pomylił się, gdy w rolę asystenta wcielił się najlepszy snajper ligi Dawid Frąckowiak. Ostateczny stempel na mistrzowskim tytule Spójni postawił Szymon Kubica, który dobrze odnalazł się w podbramkowym zamieszaniu i strzałem z okolic 16 metra pokonał Joachima Miklera. W szeregach miejscowych zapanowała ogromna radość, nic nie mogło wszak zaburzyć wówczas fety w Landeku. Już wcześniej dogodne szanse po stronie gości z Ustronia zaprzepaścili Arkadiusz Szlajss i Adrian Sikora.

– Piłkarsko wygrał niewątpliwie zespół lepszy, choć Spójnia grała dziś nerwowo z racji stawki meczu. Próbowaliśmy się przeciwstawić, po meczu nie pozostaje nam nic innego, jak pogratulować awansu i życzyć długiego pobytu w IV lidze – mówił Mateusz Żebrowski, szkoleniowiec Kuźni.

Radości nie ukrywał Jarosław Zadylak, trener mistrza klasy okręgowej. – Wygraliśmy to spotkanie dzięki taktyce i poukładanej grze. Zneutralizowaliśmy też główny atut przeciwnika, jakim jest Adrian Sikora. Nie graliśmy na hura, bo przy klasie rywala mogłoby to się źle skończyć – zaznaczył.

Spójnia Landek – Kuźnia Ustroń 2:0 (1:0) 1:0 Adamczyk (25') 2:0 Sz.Kubica (89')

Spójnia: Huczała – Lech, Siedlok, Sz.Kubica, Łacek (46' Genc), Szczepanik (70' Gomółka), Marek, Kałka, Szwarc (80' Gajek), Adamczyk (85' Stawicki), Frąckowiak Trener: Zadylak

Kuźnia: Mikler – Madzia, Szlajss (65' Moskała), Kocot, Węglarz, Krysta, Dziadek, Szymala, Zaczek (75' Czyż), Gibiec (65' Husar), Sikora Trener: Żebrowski