
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Młodzież górą
Zawodnicy Ruchu Chorzów występujący na co dzień w Centralnej Lidze Juniorów wysoko postawili dziś poprzeczkę puńcowianom.
Początek spotkania nie wyszedł za dobrze piłkarzom Tempa. Narybek Ruchu objął dwubramkowe prowadzenie, głównie za sprawą błędów w defensywie gospodarzy. Puńcowianie jednak potrafili szybko się podnieść. Odrabianie strat rozpoczął Alan Pastuszak, który na gola zamienił dośrodkowanie z rzutu rożnego Jakuba Legierskiego. Premierowa odsłona gry zakończyła się remisem, do którego doprowadził Legierski kończąc składną, oskrzydlającą akcję przeprowadzoną przez Patryka Skakuja.
Po zmianie stron ponownie do ataku przystąpili chorzowianie, którzy znów wyszli na prowadzenie. Piłkarze z Puńcowa nie zamierzali pogodzić się z niekorzystnym rezultatem. Bramkę na 3:3 zdobył Mateusz Wigezzi, który ładnym strzałem po długim rogu umieścił piłkę w siatce. Mecz nieuchronnie zmierzał ku końcowi i wydawać się mogło, że zakończy się on remisem. Niestety, w ostatnich sekundach zawodnikom zabrakło koncentracji i stracili bramkę, która odebrała im remis w tej potyczce. – Szkoda tej bramki w końcówce. W mojej opinii był to mecz na remis. Na pewno mam pozytywne odczucia po tym sparingu. Mierzyliśmy się na tle wybieganej, uzdolnionej technicznie drużyny – mówi trener Tempa, Sławomir Machej
Po zmianie stron ponownie do ataku przystąpili chorzowianie, którzy znów wyszli na prowadzenie. Piłkarze z Puńcowa nie zamierzali pogodzić się z niekorzystnym rezultatem. Bramkę na 3:3 zdobył Mateusz Wigezzi, który ładnym strzałem po długim rogu umieścił piłkę w siatce. Mecz nieuchronnie zmierzał ku końcowi i wydawać się mogło, że zakończy się on remisem. Niestety, w ostatnich sekundach zawodnikom zabrakło koncentracji i stracili bramkę, która odebrała im remis w tej potyczce. – Szkoda tej bramki w końcówce. W mojej opinii był to mecz na remis. Na pewno mam pozytywne odczucia po tym sparingu. Mierzyliśmy się na tle wybieganej, uzdolnionej technicznie drużyny – mówi trener Tempa, Sławomir Machej