- Tych chłopaków w akcji zobaczyłem po raz pierwszy i pozostawili po sobie naprawdę dobre wrażenie. Mamy fajnych juniorów, trzeba z tego korzystać - skomentował swoją decyzję o wyjściu na mecz z Borami w eksperymentalnym zestawianiu Sławomir Białek. Koszarawa w Pietrzykowicach prezentowała się lepiej i zasłużenie wygrała po bramkach Mateusza Hankusa oraz Andrzeja Jury. - Kontrolowaliśmy to spotkanie, wypracowaliśmy sobie kilka okazji bramkowych, ale momentami brakowało nam skuteczności. Wydaje mi się, że nasi młodzi zawodnicy też za bardzo chcieli się pokazać przez co nie wszystko im wychodziło. Bory nie zagrażały nam jakoś specjalnie. Mieli jedną sytuację sam na sam i kilka uderzeń z dystansu - wylicza Białek.

Piłkarzy Koszarawy w najbliższą niedzielę czeka trudny wyjazd do Wisły. Ostatnie spotkanie tych zespołów zakończyło się... wysoką klęską żywczan. - Nie mamy się kogo bać. Wisła, jak każda inna drużyna, ma swoje słabsze strony, które postaramy się wykorzystać. Jeżeli zagramy z zaangażowaniem to nie jesteśmy skreśleni - podkreśla sternik teamu z al. Wolności.