Już pierwszy w tym sezonie mecz z siatkarkami Uni Opole pokazał, że to przeciwnik, którego lekceważyć nie można. Rewanż w hali pod Dębowcem teorii tej nie zaprzeczył. Przyjezdne nie zrażały się wyższością bielskiej drużyny w tabeli i jej siatkarskimi argumentami, bo... też same je miały. Gdyby wskazać element, który przesądził o ostatecznym triumfie opolanek 3:2, należałoby zwrócić uwagę na zagrywkę. Bilans Uni w tym względzie wypadł zdecydowanie "in plus", a 14 bezpośrednich punktów z serwisu uznać trzeba mimo wszystko za rzadkość na ligowych parkietach. Dla przeciwwagi podopieczne Bartłomieja Piekarczyka raptem 5-krotnie zaskakiwały swoje konkurentki przy jednoczesnej liczbie 12 pomyłek.

Samo spotkanie przebiegało, jak sporo innych o punkty na poziomie Tauron Ligi. Nie brakowało więc zwrotów akcji. Te najbardziej znaczące? Choćby set premierowy i przewaga BKS Bostik 8:3 po ataku Martyny Borowczak, a później nawet 17:11. Finisz to zryw przyjezdnej drużyny i jej wygrana 25:21 przy licznych błędach gospodyń. Swoją historię miała także druga partia, bowiem rezultat 18:15 dla Uni po ataku Anastasiji Kraiduby dawał spore szanse na podwyższenie prowadzenia. Nic bardziej mylnego - kluczowe znaczenie odegrały bloki Nikoli Abramajtys i zbicia Majki Szczepańskiej-Pogody.

 


Pod względną kontrolą zawodniczek znad Białej przebiegała odsłona numer 3, zainicjowana przewagą faworytek 4:0, gdy w polu serwisowym przebywała Julia Nowicka. W ataku brylowała później Paulina Damaske i tylko na krótki fragment siatkarki Uni przejęły inicjatywę. Set następny to już "inna para kaloszy". Po asie Kraiduby zespół z Opola odskoczył na 10:4, zaś zaskakujące zagranie rozgrywającej Gabrieli Makarowskiej-Kulej doprowadziło do wyniku 16:9. Aż dziw bierze, że gdy po autowym ataku Kraiduby miejscowe wysforowały się na 20:19, nie były w stanie meczu "domknąć".

Tie-break to... wymiana ciosów między Szczepańską-Pogodą i Kraidubą. Najistotniejsze momenty to punkt Ukrainki z zagrywki kosztem Damaske (8:7) i blok na skrzydłowej w wykonaniu Oliwii Sieradzkiej na 11:8. Ostatnia piłka to kolejne "ustrzelenie" serwisem Agaty Nowak, nieco wcześniej w zagrywce pokazała się Nowicka, ale przydarzył się jej także prosty błąd wystawy.

BKS Bostik Bielsko-Biała - Uni Opole 2:3 (21:25, 25:22, 25:22, 21:25, 11:15)

BKS Bostik:
Pierzchała, Nowicka, Borowczak, Damaske, Szczepańska-Pogoda, Majkowska, Nowak (libero) oraz Mazur (libero), Abramajtys, Chmielewska, Sobiczewska, Szymańska
Trener: Piekarczyk