Rywalizacja z Czechami miała niecodzienny, by nie powiedzieć dziwny przebieg, co w swojej wypowiedzi podkreśla szkoleniowiec goleszowian. – W początkowym kwadransie nie było nas na boisku, a przeciwnik robił, co chciał. Później przyszło bardzo przyzwoite 30. minut, gdy to my strzelaliśmy bramki. A druga połowa? Do zapomnienia, bo w naszych poczynaniach dominował chaos – opisuje Marek Bakun.

Patrząc natomiast na „suchy” wynik, zawodnicy z Goleszowa ze stanu 2:0 dla Slovana wyszli na prowadzenie 3:2 zanim nadeszła pauza. Rewanżowa część potyczki to wyłącznie gole dla konkurenta w ilości 2 sztuk, przechylających szalę wygranej na rzecz czeskiej ekipy.

Z pokrótce opisanym występem reprezentanta „okręgówki” wiąże się istotny pozytyw personalny. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się w szeregach LKS-u Solanio Forka Fonkeng. Kameruńczyk wypożyczony z Kuźni Ustroń raz wpisał się na listę strzelców, dodatkowo asystował przy trafieniach Alana Szurmana Michała Jopka. – Liczę, że naszą ofensywę mocno rozrusza i będziemy wiosną groźniejszym zespołem dla ligowych rywali – podsumowuje szkoleniowiec LKS-u Goleszów.