„Nie sprowadzę autobusu swoich zawodników”
8 lipca przygotowania do kolejnego sezonu rozpocznie zespół skoczowskiego Beskidu. Stanie się to już pod wodzą nowego szkoleniowca, którym został Mirosław Szymura.
Przed nowym trenerem Beskidu nie postawiono jeszcze jasnego celu, ale w klubie mówi się nieoficjalnie o poważnym włączeniu do walki o tytuł mistrzowski. Niewskazana jest zatem rewolucja, wszak mijający sezon dla skoczowian jest cokolwiek przyzwoity. – Na dziś zbyt wcześnie mówić o konkretnym celu – potwierdza Mirosław Szymura w rozmowie z naszym portalem. – Widziałem zespół podczas meczu z Maksymilianem Cisiec, zamierzam obejrzeć także sobotni w Chybiu. Chciałbym też porozmawiać z samymi zawodnikami, bo to do piłkarzy muszę dotrzeć w odpowiedni sposób. Liczę, że tożsamość zespołu zostanie zachowana i choć korekty kadrowe oczywiście będą, to nie zamierzam dążyć do rewolucji i sprowadzania do Skoczowa autobusu swoich piłkarzy – dopowiada nowy opiekun Beskidu.
Mirosław Szymura obowiązki trenera skoczowian łączył będzie z pracą w bielskim Rekordzie, gdzie jest szkoleniowcem młodzieży w ramach Szkoły Mistrzostwa Sportowego. – Rozmawialiśmy na ten temat z prezesem Klaczakiem i na tej bazie powstało kilka ciekawych wniosków. Zapewniam, że nie będzie żadnego zaciągu z Rekordu, a wręcz przeciwnie – na miarę możliwości kierunek odwrotny. Fajnie, gdyby najzdolniejsi piłkarze otrzymywali szansę sportowego awansu i mogli iść wyżej – tłumaczy Szymura, który planuje również spotkanie z żegnającym się z trenowaniem seniorów Beskidu, Marcinem Michalikiem.
– O pracy w Beskidzie dyskutowaliśmy od jakiegoś czasu, natomiast nie ma tu mowy o podważaniu pozycji dotychczasowego trenera i wynikających z tego tytułu niedomówieniach. Tak już jest w naszej pracy, że pierwszy dzień trenowania w danym klubie jest zarazem pierwszym z... ostatnich dni pracy. Zespół osiągnął w tym sezonie mały sukces, bo Spójnia i Wisły były poza zasięgiem. Mam do tego wyniku Beskidu duży szacunek. Ale wierzę też, że stać drużynę na więcej. Wszystko wyjdzie „w praniu” – komentuje Szymura.