"Rekordziści" w początkowej fazie spotkania spokojnie czekali na swoją szansę, jednak kiedy ona nadeszła... Gole padały niczym z rogu obfitości. W 16. minucie wynik starcia otworzył Maciej Mańka, który głową dobił piłkę odbitą od poprzeczki po strzale z rzutu wolnego Tomasza Nowaka. Kolejny gol nadszedł 5. minut później. Akcję lewym skrzydłem przeprowadził Filip Waluś, a całość "na wślizgu" zakończył Daniel Świderski. Najskuteczniejszy zawodnik III ligi nie zamierzał się zatrzymywać. W 28. minucie ponownie fetował trafienie, gdy zaskoczył golkipera mocnym uderzeniem z okolic "16". Od tego momentu bielszczanie nieco spuścili z tonu, jednak uległo to zmianie w drugiej połowie. 

 

Ta rozpoczęła się od dobrej próby Świderskiego, który w sytuacji sam na sam został zatrzymany przez bramkarza LZS-u. W 59. minucie golkiper gości był już jednak bezradny, kiedy to energicznie w pole karne wpadł Waluś i wykorzystał podanie od Nowaka Następny "do strzelania" zameldował się Zbigniew Wojciechowski. Ten zrobił pożytek ze świetnego dogrania od Mariusza Idzika. 

 

W 75. minucie goście pokusili się o trafienie kontaktowe, jednak szybko dostali oni odpowiedź. Kilkadziesiąt sekund później Bartłomiej Twarkowski ładnym uderzeniem zewnętrzną stroną stopy pokonał golkipera LZS-u. Outsider III ligi chciał jednak zminimalizować rozmiary porażki. W 83. minucie Jakub Czajkowski skorzystał na momencie dekoncentracji defensywy Rekordu i Paweł Florek po raz drugi zmuszony został wyciągać piłkę z siatki. Debiutujący w pierwszej drużynie bramkarz Rekordu chwilę później świetnie zatrzymał próbę Adama Setli i ostatecznie mecz z LZS-em zakończył się wygraną biało-zielonych 6:2, dzięki czemu wrócili oni na szczyt III-ligowej tabeli!