Nie żyje Marcin Mizia...
Tragiczne, druzgocące i spychające aspekty sportowe na dalszy plan - takie wieści dotyczące beskidzkiego środowiska piłkarskiego dotarły z Landeka.
Klub z Landeka poinformował tuż po weekendzie, że jego zawodnik Marcin Mizia przebywa w ciężkim stanie w szpitalu. Sytuacja ta była następstwem pobicia, do którego doszło minionej niedzieli w godzinach wieczornych w Sosnowcu, a trzej nieletni sprawcy zostali już przez policję ujęci. Uraz głowy zagrażał życiu poszkodowanego, na miejscu po dotarciu służb medycznych wykonywana była reanimacja, następnie przewieziono go do szpitala. Niestety mimo wysiłków lekarzy spełnił się najgorszy scenariusz - minionej nocy stwierdzony został zgon. Marcin Mizia 18 maja tego roku skończył 28 lat...
Jak przekazała nam rodzina, za jej zgodą pracuje niezmiennie aparatura medyczna w celu pobrania organów do przeszczepów, tym samym jest to ogromny dar Marcina dla ratowania życia innych chorych...
W beskidzkim regionie, prócz Spójni na IV-ligowym poziomie, nominalny obrońca reprezentował także barwy MRKS Czechowice-Dziedzice, dokąd trafił latem 2021 roku z Unii Książenice. Wcześniej był piłkarzem m.in. Gwarka Ornontowice, Decoru Bełk czy Unii Racibórz, a piłkarskie szlify zdobywał jako wychowanek szkółki piłkarskiej MOSiR Jastrzębie.
Nasza Redakcja składa w tych trudnych chwilach szczere wyrazy współczucia bliskim zmarłego...