Od ponad trzech lat drużynę z Kończyc Wielkich prowadził z powodzeniem Dariusz Kłoda. Nieoczekiwanie z Błyskawicą rozstał się. Poprowadzi innego przedstawiciela skoczowskiej A-klasy. pilka Pod „batutą” Dariusza Kłody Błyskawica Kończyce Wielkie zapracowała na miano solidnego a-klasowicza. Rundę jesienną trwających rozgrywek zakończyła na 7. miejscu. W sezonie 2012/2013 wywalczyła wicemistrzostwo. – Działacze byli zaskoczeni moją decyzją, ale uszanowali ją. Rozstaliśmy się w zgodzie, w dobrej atmosferze. Żal opuszczać zespół, z którym pracowało się ponad trzy lata. Udało nam się stworzyć poukładaną drużynę. Dlaczego odchodzę? Szukałem nowych wyzwań, podjąłem ryzykowne – mówi trener Kłoda, który wiosną poprowadzi drużynę z Pogwizdowa. Olza po pierwszej części sezonu zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli. – Mieszkam w Pogwizdowie, z tego klubu się wywodzę, to w nim stawiałem pierwsze piłkarskie kroki, sentyment pozostał. Po rozmowach z zarządem Olzy zgodziłem się na współpracę. Moim zdaniem będzie nie tyle walka o utrzymanie w tym sezonie, co poukładanie pewnych spraw w klubie i zespole. Mamy po rundzie jesiennej tylko sześć punktów. Zrobimy wszystko, aby się utrzymać, ale liczymy się ze spadkiem, dlatego umówiliśmy się na półtoraroczną współpracę. Jeśli nie uda nam się uniknąć degradacji, postaramy się po roku wrócić do A-klasy jako odmieniony zespół – dodaje nasz rozmówca.

Kłoda będzie łączył dwie funkcje, jest bowiem asystentem trenera Pniówka Pawłowice Śląskie. Olzę jesienią prowadził Bernard Banot, w klubie zostaje w roli szkoleniowca młodzieży.