12 meczów bez porażki (na boisku) - taką passę obecnie mają piłkarze Kuźni. którzy ostatni raz smak porażki zaznali... 12 marca br., w konfrontacji z rezerwami Piasta. Była to jednocześnie jedyna porażka Kuźni w tej rundzie, a przypomnijmy, że nastroje po okresie przygotowawczym w Ustroniu nie były optymistyczne, a na początku wiosny było sporo zawirowań wokół drużyny. - Jak idzie, to idzie (śmiech). Taka seria musi budzić szacunek i mam nadzieję, że pociągniemy ją do końca sezonu i zakończymy go w dobrych nastrojach - mówi trener Kuźni, Dariusz Kłus. 

 

We wtorek awansem z 30. kolejki IV ligi śląskiej gr. 2 zostało rozegrane wczoraj spotkanie między Kuźnią Ustroń a LKS-em Czaniec. Podopieczni naszego rozmówcy zwyciężyli w tym meczu 2:0. - Mieliśmy dużo szczęścia na początku spotkania. LKS miał kilka dobrych okazji do zdobycia bramki, ale na szczęście przetrwaliśmy ten moment. Wróciliśmy na właściwe tory po drugiej zdobytej bramce. W drugiej połowie mój zespół mądrze się bronił, nie dopuszczał rywala do sytuacji i kolejny mecz zagraliśmy "na zero" z tyłu, co mnie cieszy - ocenia Kłus.