Niespodziewana czołówka
Początek bieżącego sezonu w wykonaniu piłkarzy Skrzycznego Lipowa wskazywał na to, że reprezentant żywieckiej a-klasy z trudem gromadził będzie punkty do ligowej tabeli.
Trzy przegrane mecze i raptem jeden remis nie napawały optymizmem. – Nie ma co ukrywać, że ten początek był w naszym wykonaniu słaby. Ale kiedy popatrzymy na to z perspektywy czasu, to faktem jest jednak, że w zasadzie dopiero od spotkania z ekipą z Czernichowa zaczęliśmy grać w pełnym zestawieniu. Wcześniej, w każdym spotkaniu kogoś brakowało – mówi Seweryn Kosiec, opiekun Skrzycznego. Przełamanie i początek passy siedmiu meczów bez porażki przyszło właśnie w meczu z Magórką. – To zwycięstwo znacznie poprawiło atmosferę, co też dla nas było bardzo ważne. Po pierwszych meczach, nastroje były minorowe – przyznaje opiekun 4. zespołu żywieckiej a-klasy.
Końcowy rezultat, przyjęto więc w Lipowej – bacząc na słaby początek sezonu – z dużym zadowoleniem. – Cieszymy się z tego, że jesteśmy w czołówce tabeli. Myślę, że Lipowa zasługuje na to, by rywalizować jako jeden z czołowych zespołów. A z osiągniętego rezultatu cieszę się tym bardziej, że kadrę mieliśmy wąską. Udało się jednak uniknąć kontuzji czy kartkowych absencji, przez co szczególnie w drugiej połowie rundy, byliśmy systematyczni – stwierdza Kosiec.
Okresu przygotowawczego i rundy wiosennej, mogą więc w Lipowej wyczekiwać ze spokojem. A jakie plany przyświecać będą drużynie na zimowe miesiące? – Przerwę mamy do 20 stycznia. Wówczas wznowimy zajęcia i spotykać będziemy się dwa razy w tygodniu w hali w Twardorzeczce. Mamy możliwość skorzystania z bardzo dobrego obiektu, co cieszy. Od lutego, dojdzie nam trzecia jednostka treningowa w postaci meczów kontrolnych. Jesteśmy w trakcie załatwiania sparingpartnerów, a dogadani na sparing jesteśmy tylko z Sołą Żywiec, z którą zmierzymy się w pierwszy weekend lutego – kończy szkoleniowiec Skrzycznego.