Nie wyszliśmy w szatni na to spotkanie. Zawiodła praktycznie każda formacja – stwierdza na wstępie niepocieszony szkoleniowiec Pasjonata, Artur Bieroński. Pasjonat do meczu z Tempem podchodził po dwóch ligowych wygranych z rzędu, lecz dziś wicelider mierzył się z rywalem ze znacznie wyższej półki. Puńcowianie przewyższali gospodarzy w każdym aspekcie gry, choć pierwsza połowa toczyła momentami wyrównanie. Pierwszy cios Tempo zadało w 19. minucie. Arbiter odgwizdał "11" po faulu Arkadiusza Bargiela, a pewnym egzekutorem okazał się Jakub Legierski. 

Goście zdominowali mecz szczególnie w drugiej odsłonie, co znalazło odzwierciedlenie w rezultacie. W 50. minucie kolejną bramkę dla Puńcowian zdobył Patryk Skakuj, który wykorzysta stratę w środku pola gospodarzy i strzałem w tzw. dłuższy róg pokonał Adriana Śmiłowskiego. Chwilę później było już 3:0. Arkadiusz Szlajss, podobnie jak Skakuj, wykorzystał błąd w rozegraniu dankowiczan. W 74. minucie wynik meczu ustalił Legierski.