Dwóch zawodników występujących w poprzednich rozgrywkach w Bestwinie zdecydowało się opuścić klub, tłumacząc ów casus przede wszystkim względami zawodowymi. Zarówno Paweł Wrona, jak i Przemysław Łoś, o których w kontekście personalnych ubytków mowa, regularnie ocierali się na wiosnę o wyjściowy skład zespołu. Przygotowania do inaugurującego sezon meczu w Zebrzydowicach nie były więc w pełni komfortowe. – Nasza kadra uszczupliła się, co oczywiście stanowi istotny problem – wyjaśnia Sławomir Szymala, szkoleniowiec bestwinian.

Pozostałym jego podopiecznym nie przeszkodziło to w wyjazdowej wygranej 3:2 nad miejscową Spójnią. – Zagraliśmy dobry mecz i pod względem piłkarskim przewyższaliśmy przeciwnika. Stwarzaliśmy też lepsze sytuacje. Doprowadziliśmy natomiast do „nerwówki”, gdy z wyniku 2:0 zrobił się remis. Strzelając gola w doliczonym czasie zwyciężyliśmy szczęśliwie, aczkolwiek w mojej opinii zasłużenie – opowiada trener ekipy z Bestwiny.

Za tydzień przeciwko Koszarawie Żywiec, w konfrontacji drużyn z sukcesami podczas swoich premier w „okręgówce”, trener Szymala może mieć do dyspozycji szerszą kadrę. Do LKS-u przymierzany jest obrońca Jakub Krawczyk, ostatnio broniący barw Pasjonata Dankowice. Ten transfer w stu procentach „zaklepany” jeszcze nie jest. – Tak, czy inaczej mamy nadzieję, że ominą nas kontuzje, bo wtedy kadrowo będzie nieciekawie – dodaje Szymala.