
Nieważne jak zaczynasz...
Z nadzieją na pierwsze sparingowe zwycięstwo przystąpili do konfrontacji z Tempem Puńców piłkarze IV-ligowej Kuźni.
- Jestem zadowolony szczególnie z pierwszej połowy. Mieliśmy naprawdę fajne momenty, dobrze przesuwaliśmy. Ogólnie sparing na plus w naszym wykonaniu - przyznaje szkoleniowiec Tempa, Michał Pszczółka.
Mimo tego, spotkanie lepiej ułożyło się dla ustronian. Już w 4. minucie na listę strzelców wpisał się Tomasz Gomola, który spuentował dobrze rozegrany rzut rożny. Odpowiedź Tempa była jednak taka, jak być powinna. Do remisu doprowadził Dariusz Dziadek, choć trzeba przyznać, że pierwiastek szczęścia w tym przypadku zadziałał. Chwil kilka później puńcowianie znowu cieszyli się z gola. Tym razem składną akcję swego zespołu sfinalizował Tomasz Stasiak. Ostatni akcent bramkowy w tej części meczu należał jednak do drużyny z Ustronia. W 45. minucie Daniel Dobrowolski wykorzystał korner.
Po zmianie stron Kuźnia mocno nacisnęła na ekipę z Puńcowa. To jednak nie zostało udokumentowane w rezultacie. Puńcowianie cierpliwie czekali z kolei na swoją szansę i się doczekali. W końcówce spotkania gola na wagę wygranej dla Tempa zdobył Dawid Okraska.