Od lat kilku Przełom Kaniów niezmiennie należy do ścisłej czołówki bielskiej A-klasy. Swoją ugruntowaną pozycję w lidze podopieczni Wiesława Kucharskiego potwierdzili w pierwszej części trwającego sezonu. aklasa_bielsko W rundzie jesiennej Przełom zanotował 8 zwycięstw, 4 remisy i 1 porażkę. Sposób na ekipę z Kaniowa znalazła tylko drużyna z Bestwinki. Zespół Wiesława Kucharskiego wywalczył 28 punktów i miejsce na najniższym stopniu podium. Do lidera z Jaworza traci trzy „oczka”, do wicelidera z Pisarzowic jedno. – Jestem zadowolony z rezultatu końcowego. Oceniając naszą postawę z perspektywy warunków w jakich pracujemy, to jest sukces. Mam na myśli frekwencję na zajęciach. Najważniejsza dla chłopaków jest rodzina i praca, sport jest dodatkiem. Mam skład, z którym spokojnie zdobyłbym mistrzostwo, pod jednym warunkiem. Zawodnicy musieliby trenować systematycznie. Tak niestety nie jest, czasami ktoś grał w weekend, pomimo tego, że w tygodniu nie zaliczył żadnej jednostki treningowej bądź jedną. Gramy jednak w lidze amatorskiej, takie są realia – ocenia trener Kucharski.

Wszystko wskazuje na to, że o mistrzostwo powalczą cztery zespoły. Poza Przełomem, Pionierem Pisarzowice i Czarnymi Jaworze także Zapora Wapienica. Od stawki odstają natomiast drużyny Sokoła Zabrzeg i Beskidu Godziszka. – Poziom w A-klasie się wyrównał. Jeszcze niedawno w lidze były trzy, cztery zespoły, które zdecydowanie dominowały. Teraz mamy czterech faworytów, ale w obecnej A-klasie praktycznie każdy może wygrać z każdym. Dwa zespoły wyraźnie dołują, pozostałe drużyny stać na wygrywanie z czołówką – komentuje ligowe realia opiekun Przełomu.

Piłkarze z Kaniowa dzisiaj spotkali się na treningu po raz ostatni w tym roku. Przygotowania do rundy rewanżowej rozpoczną 7 stycznia.