
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Nogi ciężkie, wynik właściwy
Po niedzielnej kanonadzie piłkarze Górala zamierzali choć w części utrzymać skuteczność w kolejnym z test-meczów.
W konfrontacji z a-klasowym Metalem na jego terenie w Węgierskiej Górce żywiecki zespół nie zaprezentował się aż tak efektownie, jak minionej niedzieli, ale cele wyznaczone na sparing zostały zrealizowane. – Zaliczyliśmy solidnie wybieganą jednostkę. Mieliśmy sporo zmian i dobrze, bo widać było, że zawodnicy mieli ciężkie nogi po zaledwie dwóch dniach od wcześniejszego sparingu – wyjaśnia trener Górala Sebastian Klimek.
I choć przedstawicielowi bielskiej „okręgówki” tym razem wybornej skuteczności w finalizacji akcji zabrakło, to kilka goli strzelić zdołali. O otwarcie wyniku postarał się Kamil Gazurek, który wykorzystał prostopadłe podanie od Michała Gołucha. Jeszcze przed pauzą o prawdziwą ozdobę meczu zadbał Konstantin Shliakhovyj, który strzałem z okolic 30. metrów zmusił bramkarza Metalu do kapitulacji. Podobnym łupem ofensywnym Góral wykazał się w odsłonie rewanżowej. Trójkowa akcja Patryka Semika, Mic.Gołucha i Łukasza Widucha przysporzyła trafienia temu ostatniemu. Końcowy wynik ustalił Dawid Nowak, którego strzał po drodze do „sieci” zahaczył o poprzeczkę. W tzw. międzyczasie, krótko po pauzie w sprawdzianie, gospodarze zadbali o honorowego gola, korzystając na defensywnej pomyłce Górala.
I choć przedstawicielowi bielskiej „okręgówki” tym razem wybornej skuteczności w finalizacji akcji zabrakło, to kilka goli strzelić zdołali. O otwarcie wyniku postarał się Kamil Gazurek, który wykorzystał prostopadłe podanie od Michała Gołucha. Jeszcze przed pauzą o prawdziwą ozdobę meczu zadbał Konstantin Shliakhovyj, który strzałem z okolic 30. metrów zmusił bramkarza Metalu do kapitulacji. Podobnym łupem ofensywnym Góral wykazał się w odsłonie rewanżowej. Trójkowa akcja Patryka Semika, Mic.Gołucha i Łukasza Widucha przysporzyła trafienia temu ostatniemu. Końcowy wynik ustalił Dawid Nowak, którego strzał po drodze do „sieci” zahaczył o poprzeczkę. W tzw. międzyczasie, krótko po pauzie w sprawdzianie, gospodarze zadbali o honorowego gola, korzystając na defensywnej pomyłce Górala.