Poniżej oczekiwań rundę wiosenną rozpoczął skoczowski Beskid. Podopieczni Marcina Michalika o przełamanie walczyli ze Skałką Żabnica. Nie przełamali się.  Metal Skalka Zabnica1

Po raz kolejny boiska rzeczywistość okazał się brutalna dla drużyny, która posiadała optyczną przewagę. Skoczowski Beskid w Węgierskiej Górce miał więcej z gry, ale w żaden sposób nie przełożyło się to na zdobycz punktową. Gospodarze w pierwszej połowie zadali trzy ciosy, które zapewniły im trzy punkty. W 17. minucie Ireneusza Trojanowskiego pokonał Marcin Kochutek. Chwil kilka później błysnął Dariusz Chowaniec. Dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Bramkowe popisy podopiecznych Zdzisława Kupczaka poprzedził zmarnowany rzut karny. Golkiper Beskidu faulował szarżującego Dominika Natanka. Poszkodowany sam chciał wymierzyć sprawiedliwość, ale jego intencje bramkarz odczytał.

Beskid groźnie atakował przede wszystkim przed przerwą. Mateusz Wojaczek i Marcin Jaworzyn dogodnych okazji nie potrafili jednak sfinalizować. Po zmianie stron Skałka pilnowała korzystnego rezultatu, z bardzo dobrym skutkiem.

Beskid swoją postawą rozczarował. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Mogło być okazalsze. Trzech dogodnych okazji nie wykorzystał Natanek – mówi Zdzisław Kupczak, trener Skałki.

Metal Skałka Żabnica – Beskid Skoczów 3:0 (3:0) 1:0 Kochutek (17') 2:0 Chowanic (20') 3:0 Chowaniec (27')

Metal Skałka: Nowakowski – Biegun, Śliwa, Węgrodzki, Kalamus, Kochutek, Karpeta (88' Strzałka), Błachut, Pękala (80' Kumorek), Chowaniec, Natanek Trener: Z.Kupczak

Beskid: Trojanowski – Zaremski, D.Ihas, Pilch (46' Kochman), Wojaczek, Janik, A.Ihas (60' Smagło), Padło, Surawski, Kiełczewski, Jaworzyn Trener: Michalik