
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Nowa jakość po... degradacji
W Skoczowie szykują się do szybkiego powrotu w szeregi IV-ligowe. Na to przynajmniej wskazują transferowe ruchy włodarzy Beskidu.
Choć Beskid miniony sezon zakończył degradacją do „okręgówki”, to szybko zadbano o odpowiednie wzmocnienia. Z klubem już związali się Michał Szczyrba, Mieczysław Sikora i Kamil Kotrys, co pozwala ekipę Beskidu stawiać w gronie faworytów w nadchodzących rozgrywkach ligowych. – Jak na ligę okręgową to rzeczywiście solidne transfery. Nie dość, że to zawodnicy blisko związani z regionem, to jeszcze dodają jakości – cieszy się szkoleniowiec skoczowian Kamil Sornat.
W sobotę piłkarze Beskidu zaliczyli kolejny letni szlif formy, ulegli w Czechowicach miejscowemu MRKS-owi 2:4, ale do przerwy toczyli z rywalem wyrównany bój, remisując 2:2. – W pierwszej połowie zagraliśmy poprawnie, a cały sparing trzeba uznać za pożyteczny. Jesteśmy po dwóch tygodniach ciężkiej pracy i w drugiej części było to widoczne – klaruje Sornat.
We wspomnianym sprawdzianie w składzie Beskidu zabrakło m.in. Wojciecha Padło, Andrzeja Siekierki i Jakuba Chmiela. Ci mają powrócić do zajęć w bieżącym tygodniu i wystąpić w nadchodzący weekend przeciwko Spójni Landek. Do tego czasu wyklarować się powinna kwestia nowego golkipera spadkowicza z IV ligi.
W sobotę piłkarze Beskidu zaliczyli kolejny letni szlif formy, ulegli w Czechowicach miejscowemu MRKS-owi 2:4, ale do przerwy toczyli z rywalem wyrównany bój, remisując 2:2. – W pierwszej połowie zagraliśmy poprawnie, a cały sparing trzeba uznać za pożyteczny. Jesteśmy po dwóch tygodniach ciężkiej pracy i w drugiej części było to widoczne – klaruje Sornat.
We wspomnianym sprawdzianie w składzie Beskidu zabrakło m.in. Wojciecha Padło, Andrzeja Siekierki i Jakuba Chmiela. Ci mają powrócić do zajęć w bieżącym tygodniu i wystąpić w nadchodzący weekend przeciwko Spójni Landek. Do tego czasu wyklarować się powinna kwestia nowego golkipera spadkowicza z IV ligi.