Dwa kolejne kroki w kierunku awansu do III ligi wykonali piłkarze oświęcimskiej Soły. Mecz przeciwko zawodnikom z Balina pewnie wygrali, do tego pomógł bezpośredni rywal z Siepraw.

Sola Oswiecim

Do trzeciego z rzędu awansu do wyższej klasy rozgrywkowej zawodnikom z Oświęcimia brakuje niewiele. Po wygranej Soły w Balinie i porażce Karpat z Halniakiem, zawodnikom z Sieprawia pozostały już tylko matematyczne szanse na dogonienie Solarzy. Soła ma już sześć punktów przewagi i do rozegrania o jeden mecz więcej. Jedynie piłkarska katastrofa mogłaby podopiecznym Sebastiana Stemplewskiego odebrać fotel lidera.

W Balinie Soła od początku spotkania była zespołem lepszym, w pełni świadomym stawki meczu. Orzeł miał być niewygodnym rywalem ze względu na walkę o ligowy byt, jednak różnica poziomów drużyn była coraz bardziej widoczna z każdą kolejną minutą. Solarzy na prowadzenie wyprowadził w pierwszej połowie Adam Janeczko, tuż po zmianie stron drugiego gola strzelił Bartłomiej Sałapatek. Orzeł „złapał kontakt” w 68. minucie po samobójczym trafieniu Artura Czarnika, jednak osiem minut później Paweł Cygnar rozwiał wątpliwości. Gospodarzy dobił w czwartej minucie doliczonego czasu gry Dawid Wadas.

Orzeł Balin – Soła Oświęcim 1:4 (0:1) 0:1 Janeczko (23') 0:2 Sałapatek (48') 1:2 Czarnik (68', gol samobójczy) 1:3 Cygnar (76') 1:4 Wadas (90+4')

Soła: Talaga – Sałapatek, Wadas, Skrzypek, Jamróz, Gleń (80' Nowak), Czarnik, Cygnar, Stanek (55' Domański), Janeczko, Jasiński (87' Niewiedział) Trener: Stemplewski