Tylko jeden mecz zakończył się na wiosnę porażką Spójni. Miało to miejsce na inaugurację rundy wiosennej. Landeczanie ulegli Sparcie Katowice 0:1 po golu z doliczonego czasu gry. Od tego momentu drużyna z Landeka notuje świetną passę sześciu kolejnych spotkań bez porażki, co sprawiło, że Spójnia oddala się od strefy zagrożonej spadkiem. 

 

Jeśli chodzi o moją obecną drużynę – piłkarsko prezentujemy się bardzo dobrze. Po trzech miesiącach wspólnej pracy widać już efekty. To zespół dojrzały, świadomy swoich celów. Założyliśmy sobie konkretne rzeczy i udało się je zrealizować. Cieszymy się z tego, ale wiemy też, że przyjdą trudne momenty i będziemy musieli dobrze reagować. Jestem bardzo zadowolony z pracy zawodników – z ich zaangażowania, odpowiedzialności i ciągłego rozwoju - mówi Patryk Pindel, trener Spójni. 

 

 

Landeczanie to również zespół, który najlepiej radzi sobie w beskidzkich derbach w IV lidze. W ostatnim meczu Spójnia wygrała z rezerwami Rekordu 2:0. - Spodziewaliśmy się wysokiego pressingu od samego początku i rzeczywiście – rywale mocno weszli w mecz, byli bardzo mobilni, ale nie sprawiali nam większych problemów. Byliśmy przygotowani na taki scenariusz, czekaliśmy spokojnie, aż się „wystrzelają”. Po około 25 minutach przejęliśmy inicjatywę i zaczęliśmy coraz śmielej dochodzić do głosu. Początek należał do Rekordu, ale oddaliśmy im inicjatywę świadomie - ocenia Pindel.