Już końcem stycznia do treningowego reżimu, z prawdziwego zdarzenia, wrócą zawodnicy Górala. O przygotowanie swoich podopiecznych, szkoleniowiec tej drużyny, nie ma jednak co się obawiać. Piłkarze z Istebnej cały czas są "pod prądem". - Raz w tygodniu spotykamy się na gierkę, a z okazji nowego roku rozegraliśmy mecz wewnętrzny. W naszej drużynie mamy grupę biegaczy, więc działamy aktywnie, a o przygotowanie moich zawodników jestem spokojny. Przygotowania zaczynamy pod koniec stycznia, trochę wcześniej, niż pierwotnie planowaliśmy - mówi nam Dariusz Rucki. 

 

Jeśli chodzi o wątki personalne, zima zgodnie z przypuszczeniami będzie spokojna w Istebnej. W ostatnich tygodniach był temat powrotu Jakuba Kawuloka z Beskidu Skoczów, jednak ten ostatecznie nadal będzie występować w drużynie V-ligowca. - Nasza kadra pozostaje bez zmian, nie potrzebujemy nowych zawodników. Mam kontakt z dwoma zawodnikami, ale to bardziej z myślą o rezerwach i w kontekście rozbudowy drużyny w B-klasie - zdradza Rucki. 

 

W planie sparingowym Górala nastąpiły pewne przetasowania. M.in. nie dojdzie do skutku potyczka z Rotuzem Bronów planowana na 8 marca. Drużyna z Istebnej zimą zmierzy się jednak 22 marca ze Strażakiem Dębowiec.