Piłkarze z Istebnej bez nadmiernego respektu przystąpili do gry kontrolnej, co zaprocentowało niespodziewanym scenariuszem premierowych 45. minut. W nich aż po trzykroć piłka lądowała w bramce Spójni, ta odpowiedziała golami Szymona Miłka i Tomasza Śleziony, lecz wynik „gonić” musiała. Przyznać jednak trzeba, że w znacznym stopniu to efekt nieskuteczności zebrzydowiczan w nieźle zapowiadających się akcjach, m.in. Karol Janiszewski główkował w słupek, „setki” zaprzepaścili także Tomasz Mrówka i Śleziona.

W przerwie wyżej notowana drużyna zmobilizowała się na tyle, że a-klasowego beniaminka potraktowała surowo. 3:3 było już w 48. minucie po rzucie karnym Śleziony, ten sam napastnik dał Spójni prowadzenie w 61. minucie. To rozwiązało worek z bramkami, na listę strzelców wpisał się również Mrówka oraz trzej zawodnicy z licznej grupy testowanych.

Czy formę strzelecką ekipa z Zebrzydowic odnalazła na dobre, pokaże pucharowa rywalizacja zaplanowana na przyszły weekend. Do tego czasu część piłkarzy ma zostać już oficjalnie potwierdzona do gry, a do zajęć z drużyną powróci przebywający na urlopie trener Grzegorz Sodzawiczny.