Od początku sezonu zespół z Krynicy był niekwestionowanym faworytem do mistrzostwa. Po kilku słabszych meczach i niespodziewanej wysokiej porażce przed własną publicznością z oświęcimską Unią, „Kateheci” stracili fotel lidera.

unia03

O tym, że hokeiści z Oświęcimia są w stanie stawić czoła kryniczanom, było wiadomo przed meczem. Już raz w tym sezonie wygrali, jednak dopiero po dogrywce i mając po swojej stronie atut własnej tafli. Tym razem podopiecznym Petera Mikuli przyszło rywalizować na terenie rywala i  poszło im... zdecydowanie łatwiej niż poprzednim razem. Sami zawodnicy z Oświęcimia dziwili się, że lidera udało się ograć tak zdecydowanie.

Worek z bramkami goście otworzyli po kwadransie gry, wykorzystując grę w przewadze. Do krynickiej siatki trafił Kamil Kalinowski. W drugiej tercji za sprawą Petra Tabaczka, ponownie grający w przewadze liczebnej oświęcimianie podwyższyli wynik spotkania. Trzeci gol także padł w starciu pięciu na czterech, tyle, że tym razem to biało-niebiescy grali w osłabieniu. Szybki kontratak po podaniu Kalinowskiego wykorzystał Peter Barinka.

Przed wyjściem na trzecią tercję trener Mikula ostrzegł swoich zawodników, by nie zlekceważyli rywala i konsekwentnie grali do końca. W odróżnieniu od wielu wcześniejszych meczów, tym razem oświęcimianie nie zlekceważyli tej rady i dalej dyktowali warunki gry. Efektem tego była czwarta bramka, zdobyta na pięć minut przed końcem spotkania przez Damiana Piotrowicza. Dzięki tej wygranej Unia opuściła okupowane od kilku tygodni siódme miejsce i wyprzedziła GKS Jastrzębie. Krynica z kolei straciła fotel lidera na rzecz GKS-u Tychy.

KTH Krynica – Unia Oświęcim 0:4 (0:1, 0:2, 0:1) 0:1 Kalinowski (15') 0:2 Tabaczek (28') 0:3 Barinka (31') 0:4 Piotrowicz (45')

Unia Oświęcim: Fikrt – Kasperczyk, Gabrisz;  Wojtarowicz, Tabaczek, Jaros – Jakesz, Ciura; Piotrowicz, Kalinowski, Barinka – Piekarski, Połącarz; Różański, Stachura, Modrzejewski – Urbańczyk; Fiedor, Adamus, Malicki, Budzowski Trener: Peter Mikula