Podczas gdy większość obserwatorów - w kontekście walki o awans - skupiała się na meczu w Ustroniu, w Kaczycach Morcinek miał okazję "w cieniu", by także zrównać się punktami z pierwszą drużyną ligi. I z szansy tej, ekipa z Kaczyc skorzystała, choć losy spotkania ważyły się do ostatnich minut. Inną sprawą jest jednak, że gdyby miejscowi byli bardziej skuteczni, wynik byłby znacznie korzystniejszy dla Morcinka. Tylko w pierwszej odsłonie piłka zatrzymała się na poprzeczce po uderzeniu Rafała Dziadka, dwakroć z linii bramkowej piłkę ekspediowali w pole defensorzy Beskidu po strzałach Dawida Łyżwy. Gole dla miejscowych jednak padły. W 26. minucie kapitalną asystą popisał się Dziadek. Zawodnik gospodarzy wypuścił w "uliczkę" Szymona Chmiela, a ten w sytuacji sam na sam nie pomylił się. Tuż przed przerwą w polu karnym sfaulowany został Daniel Caniboł i jedenastkę na gola zamienił Dziadek. Ale choć przewaga miejscowych po pierwszych 45. minutach była bezsprzeczna, to gospodarze nadal razili nieskutecznością, a mimo, iż Beskid najlepiej tego dnia dysponowany nie był, w końcu doczekał się bramki kontaktowej, po ładnym uderzeniu w tzw. długi róg Wojciecha Padło. - I niepotrzebnie zrobiła się nerwówka. Na 3:0 powinien trafić Robert Janulek, ale nie trafił z 4.metrow... Wtedy, byłoby po sprawie - mówi Grzegorz Śmieja, kierownik gospodarzy. Tak się jednak nie stało, a kontaktowy gol wlał nadzieje w serca gości, którzy mogli doprowadzić do remisu. Strzelec gola dla Beskidu, nieznacznie pomylił się strzałem głową w 89. minucie... Choć równie dobrze, mogło skończyć się 3:1... Od połowy boiska z piłką sam w stronę bramki zmierzał Robert Janulek, ale pojedynek "oko w oko" w golkiperem gości przegrał... - Uczciwie przyznam, że dzisiaj zagraliśmy słabo i zwycięstwo miejscowym się należało. Będziemy musieli spotkać się na poniedziałkowym treningu i poważnie w drużynie sobie porozmawiać - skwitował mecz w Kaczycach Marcin Michalik, opiekun Beskidu. Morcinek Kaczyce - Beskid Skoczów 2:1 (2:0) 1:0 Chmiel (26') 2:0 Dziadek (44', z rzutu karnego) 2:1 Padło (78') Morcinek: Obara - Zdziech, Caniboł (90' + 2' Wenglorz), Górczyński, Janulek (90' + 3' Loter), Kubaczka, Kwiczala, Łyżwa (75' Pietrzyk), Wcisło, Chmiel, Dziadek (46' Rychły) Trener: Kruszyński Beskid: Matuszny - D.Ihas, Padło, Strządała, Wojaczek (75' Matuszka), Łapiński, Smagło (46' Sojka), Gredka (68' Kochman), A.Ihas, Jaworzyn, Kiełczewski Trener: Michalik