Piłkarze z Łękawicy po 2. kolejkach mają na swoim koncie 6 punktów i zasiadają na fotelu lidera "okręgówki" skoczowsko-żywieckiej. Podopieczni Seweryna Kośca w pierwszym spotkaniu pokonali 7:1 Wisłę Strumień, zaś minionej soboty rozprawili się przed własną publicznością ze Skałką Żabnica (3:1). - Wynik fajny, ale graliśmy słabo. Pierwsza połowa była dobra, druga znacznie gorsza. Mogę powiedzieć, że przebiegła ona pod dyktando Skałki, która po golu na 3:1 zwęszyła swoją okazję - mówi nam Kosiec, dodając. - Problem widzę w kwestii mentalnej. Niektórzy zawodnicy myślą, że skoro zespół został  latem wzmocniony, to na boisku można mniej pracować - zauważył. Opiekun Orła chwali także rywala. - Skałka ma bardzo ambitną drużynę. Walczyła do końca i w drugiej połowie mogła nam narobić dużo krzywdy. Stwarzała sytuacje bramkowe, ale była mało skuteczna. Podobnie jak my. Gdybyśmy wykorzystali okazję na 4:1, to byłoby po meczu dużo wcześniej - ocenił. 
 
W najbliższej serii gier ekipa z Łękawicy uda się do Wisły na mecz z miejscowym WSS. Piłkarze prowadzeni przez Tomasza Wuwera w poprzedniej kolejce wygrali 5:1 z LKS-em '99 Pruchna.