Zakładali grę o podium, zmagania zakończyli nieco niżej. 5. miejsce w klasie okręgowej Pasjonata Dankowice uznać należy za wynik dobry, ale nie optymalny.

Pasjonat1 Potencjał zespołu z Dankowic, o sile którego stanowią zawodnicy doświadczeni – Marcin Wróbel, Łukasz Błasiak, Wojciech Sadlok, Marcin Herman, Artur Bieroński – stawiał go przed startem sezonu w gronie faworytów. Podium bez dwóch zdań było w zasięgu, ale drużyna grająca o czołowe lokaty, nie może kończyć rozgrywek z bagażem dziesięciu porażek. Podopieczni grającego trenera Bierońskiego nie zaliczyli żadnej spektakularnej wpadki, przegrywali zazwyczaj różnicą jednego bądź dwóch goli, ale zdarzało się to zbyt często. Pasjonat przegrał zarówno jesienią, jak i wiosną tylko z dwoma zespołami – LKS-em '99 Pruchna i Beskidem Skoczów, czyli drużynami, które zajęły lokaty 4. i 3. Dankowiczanie zmagania w sezonie 2013/2014 zakończyli mocnym akcentem, pokonali 6:0 Koszarawę Żywiec i 7:2 Maksymiliana Cisiec.

Mocną strona Pasjonata bez wątpienia była gra ofensywna. Świadczą o tym 72 zdobyte bramki, co stanowi drugi wynik w lidze. Częściej bramkarzy rywali do kapitulacji zmuszali tylko piłkarze beniaminka z Pruchnej.

Ciekawostki: - najlepszym strzelcem zespołu został Łukasz Błasiak – 25 goli - najwyższe zwycięstwo Pasjonat zanotował w 21. kolejce – pokonał Morcinka Kaczyce 7:0 - dwukrotnie dankowiczanie odprawiali rywali z bagażem sześciu goli – 6:0 ograli Tempo Puńców oraz Koszarawę Żywiec. 7:2 pokonali Maksymiliana Cisiec - na własnym obiekcie Pasjonat grał bezkompromisowo – 11 zwycięstw, 4 porażki

Ocena własnego zespołu... Artur Bieroński: - To był dla nas udany sezon. Dysponowałem solidną kadrą, w której było kilku solidnych zawodników z przeszłością w wyższych ligach. Przed startem rozgrywek wspólnie ustaliliśmy, że walczymy o pierwszą trójkę. Nasza postawa w dwóch, trzech meczach zaważyła na tym, że celu nie udało się zrealizować. Potencjał w drużynie jest bardzo duży. W spotkaniach z Koszarawą czy Ciścem nie było wątpliwości kto gra w piłkę. Bardzo dobrze zaprezentowaliśmy się w przegranym pojedynku z GKS-em Radziechowy-Wieprz, graliśmy większość meczu w osłabieniu.

Pozytywna niespodzianka i rozczarowanie... - „In plus” na pewno Pruchna, nie będę oryginalny. Więcej spodziewałem się po beniaminku z Kobiernic. W Puńcowie i Kaczycach mieli problemy kadrowe, stosunkowo szybko odpuścili walkę o ligowy byt. Zespoły, które spadły, w komplecie rozczarowały.

Co zapamiętamy... - Na pewno nasze 6:0 z Koszarawą. Drużyna z Żywca pożegnała się po tym spotkaniu z marzeniami o awansie. W pamięci utkwił mi nasz najlepszy mecz w tym sezonie – wspomniana porażka 0:1 z GKS-em.

Wyróżnienia indywidualne: - Marcin Wróbel (pomocnik) - Łukasz Błasiak (napastnik) - Wojciech Sadlok (pomocnik) - Marcin Herman (pomocnik)

Okiem ekspertaPiotr Tymiński (były szkoleniowiec beskidzkich zespołów): – Zespół, który przynosi jednak chyba trochę zawodu. W pamięci mamy przecież czasy świetności w IV lidze. Teraz jest rzeczywistość ligi okręgowej i wcale Pasjonat nie znajduje się w gronie czołowych zespołów. W tym sezonie żadnych szans włączenia się do walki o podium ligowe praktycznie nie było. Niby to drużyna groźna mająca w składzie niezłych piłkarzy, a efekt końcowy bez rewelacji. Uważam, że stać Pasjonata na więcej.

Pasjonat Dankowice: 5. miejsce, 30 meczów, 54 punkty (17 zwycięstw, 3 remisy, 10 porażek), bilans bramkowy 72:32.